piątek, 2 września 2016

Obrączka Katarzyny



Zapewne część z nas zastanawia się, jak mogła wyglądać obrączka i jednocześnie pierścionek zaręczynowy Lutrów… Podobnie jak dziś? A może odznaczała się czymś? W końcu to symbol wierności podarowany od byłego mnicha byłej zakonnicy… Czy wiemy coś na ten temat? Dzieje tego ślubnego podarunku są równie burzliwe i przewrotne, co los pary młodej…


Prawdopodobnie wyglądała ona tak: dość szeroki złoty pierścień z wytłoczeniami składający się z ozdobnego głównego pierścienia pośrodku (1.), na którym osadzono rubin, i dwóch bocznych pierścieni po obu stronach ozdobionych postaciami (2.). Te trzy pierścienie (symbolizujące Trójcę Świętą) były z sobą solidnie połączone i nie sposób je rozdzielić.  Główny pierścień, podzielony na dwie części, zawiera w pierwszej rozgałęzione drzewo  (3.) z umieszczoną poniżej osadzonego rubinu (kamienia o barwie czerwonej przypominającej Krew Chrystusa) poprzeczną belką – wyglądem przypominające zakrzywiony krzyż, na którym wygrawerowano z wielką precyzją (widać mięśnie) sylwetkę Chrystusa. U dołu drzewa, poniżej stóp Jezusa, znajduje się kostka a jeszcze niżej – inne gałęzie z drugą kostką. Druga część głównego pierścienia (4.), niejako od strony rubinu, zawiera wierzchołek drzewa z gałęziami, na którym widnieje łatwy od odczytania napis: I.N.R.I. (Iesus Nazarenus Rex Iudaeorum). Wierzchołek krzyża spaja drugą połowę głównego pierścienia dzięki łukowi i naturalnie zakrzywionej kolumnie biczowania i koronowania cierniem. Kolumna ta, opleciona linami, zawiera trzecią kostkę i wielki młot, umieszczony w poprzek. Poboczne pierścienie  uformowano  po prawej i lewej stronie Ukrzyżowanego dzięki  dwóm narzędziom tortur, takim jak włócznie i miecze oraz  utworzonego w kierunku przeciwnym do głównej postaci leżącego bicza lub rózgi. Drugą połowę pobocznych pierścieni (3.), otaczającą kolumnę główną obręczy, stanowi bok zakrzywionej drabiny, po której można wejść na krzyż i która symbolizuje miecz albo lancę. Z  ozdoby obok krzyża może odczytać wyraz twarzy żołnierza rzymskiego. Wewnątrz głównego pierścienia widnieją wygrawerowane imiona narzeczonych (5.) a wewnątrz jednego z  pobocznych pierścieni – data zaręczyn i zaślubin jednocześnie: 15 czerwca 1525 (6.).



 
9 lipca 1537 roku Marcin Luter w liście do strasburskiego kolegi, Wolfganga Capito, pisze: „Moja Katarzyna dziękuje Ci za złoty pierścień, nigdy nie widziałem jej tak rozdrażnionej, jak wtedy, gdy odkryła, że pierścień ten albo ukradziono, albo zgubiła go przez swoją nieostrożność (…)” (WA BR 8, 3162, 18-21). Czego Lutrowie nigdy nie dowiedzieli się to to, że obrączka Katarzyny nie padła łupem złodzieja. Pani Doktorowa zgubiła ją prawdopodobnie przy pracach w ogrodzie na tyłach Czarnego Klasztoru. W 2004 roku odnaleziono ją przypadkiem podczas prowadzonych tam badań archeologicznych a dzięki literaturowym poszukiwaniom Pana Mirko Gutjahra, odkryto, kto nosił na sobie tę biżuterię… Dziś obrączkę Katarzyny Luter można obejrzeć w Muzeum Historii Miasta Lipsk w Starym Ratuszu…

Literatura:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz