niedziela, 30 lipca 2023

„Daß eine christliche Versammlung oder Gemeinde Recht und Macht habe, alle Lehre zu urtheilen”

Pismo „Że chrześcijańskie zgromadzenie lub kongregacja ma prawo i moc sądzić wszelką doktrynę” („Daß eine christliche Versammlung oder Gemeinde Recht und Macht habe, alle Lehre zu urtheilen”; WA 11,408-416) powstało wskutek ordynacji (powołania na urząd) ewangelickiego księdza w Leisnig przez parafian wbrew ich patronom w 1522 roku, ktόrzy sprzyjali Kościołowi papieskiemu. Po tym, jak mieszkańcy Leisnig omόwili swe plany z Reformatorem, poprosili go o biblijne uzasadnienie swojej decyzji (WA BR 3,576,21-23). Traktat doktora Lutra omawia stosunek urzędu pastorskiego w korelacji z funkcjonowaniem parafii, nie odnosząc się konkretnie do wydarzeń z Leisnig. W nim pojawia się najwcześniejsza realizacja powszechnego kapłaństwa wiernych w odpowiednich wydarzeniach parafialnych. Marcin Luter zdecydowanie opowiada się za wolnym wyborem księdza ewangelickiego przez parafian, jednak w obozie wittenberskiej Reformacji wcielanie takiego stanowiska będzie bardzo ograniczone w XVI wieku.

Punktem wyjścia staje się dla doktora Lutra komplementarność głoszenia Ewangelii i parafii (gminy). Zwiastowanie Słowa pobudza nieuchronnie wiarę (Jer 55,1). Parafia ma zatem prawo wybrać sobie, kto będzie głosił i wykładał Pismo. Z tego wynika również obowiązek dla gminy usunięcia takiego kapłana, ktόry nie służy zwiastowaniu Ewangelii. Zdolność do tego wynika z powszechnego kapłaństwa wiernych, ktόre rozumie każdego ochrzczonego członka parafii za „namaszczonego Słowem Bożym”. Dzięki temu parafianie są zdolni do oceny powołanego na urząd (ordynowanego) kapłana, a także do jego odwołania i ustanowienia kogoś innego. Każdy członek parafii jest niejako powołany do zwiastowania Słowa Bożego. Jako że nie istnieje hierarchia święceń, żaden z nich nie może rościć sobie prawa do publicznego głoszenia Ewangelii, tylko musi zostać wybrany.


Literatura:

M. Krarup, Ordination in Wittenberg. Die Einsetzung in das kirchliche Amt in Kursachsen zur Zeit der Reformation, BHTh 141, 2007, 51-57.

wtorek, 25 lipca 2023

Johann Albrecht Bengel

Johann Albrecht Bengel (1687-1752)

Bengel był szwabskim teologiem luterańskim i głównym przedstawicielem pietyzmu wirtemberskiego.

Bengel studiował w latach 1703-1706 na Uniwersytecie w Tybindze jako stypendysta Evangelisches Stift, najpierw Septem artes liberales (w języku niemieckim: siedem sztuk wyzwolonych), a następnie teologię. Został nauczycielem w czasie, gdy Stift znajdował się pod silnym wpływem radykalnego pietyzmu. Jako młody człowiek został wikariuszem - między innymi w Metzingen - i po wyjeździe studyjnym do Halle (Saale) w 1713 roku wstąpił jako nauczyciel do klasztoru protestanckiego w Denkendorf (Wirtembergia). Tam wywarł wpływ na dwa pokolenia studentów, którzy występowali jako pastorzy pietystyczni. W 1741 został prałatem Herbrechtingen, w 1749 opatem w Alpirsbach.

Przez 18 lat toczył spór z Zinzendorfem, który doprowadził do zerwania kontaktu między Kościołem Morawskim, a pietyzmem wirtemberskim pod kierownictwem Bengela. W tym sporze Johann Albrecht Bengel przeciwstawiał się dogmatycznie ze swoim jasnym, systematyzującym wglądem w Boski plan zbawienia dynamicznym dążeniom ekumenistyczno-misyjnym Zinzendorfa, które sprzeciwiały się jakiemukolwiek systemowi teologicznemu. Bengel nie stronił od chronologicznych manipulacji kalendarzami historycznymi, które Zinzendorf odrzucił jako przesądne „znak czasόw”.

Ponadto jest on uważany za najważniejszego pietystę wirtemberskiego XVIII wieku i wyróżnia się w egzegezie Nowego Testamentu chiliastyczną teorią końca czasów. Jest jednym z twórców krytyki tekstu Nowego Testamentu, który znaczną część swoich badań poświęcił badaniu wariantów lekturowych przekazywanych za pośrednictwem różnych rękopisów. Doszedł do zasady wciąż stosowanej w krytyce tekstu, że „lepiej czytać trudniejsze niż łatwiejsze”. Zasada ta opiera się na uznaniu, że kopiści celowo zmieniali swoje teksty, zwykle dlatego, że starali się poprawić lub ujednolicić tekst. Aby móc rozpoznać tekst starszy, a zatem być może bardziej oryginalny, zwykle preferuje się lekturę „trudniejszą”. Bengel był także pionierem metody krytyki tekstu, polegającej na dzieleniu dokumentów na blisko spokrewnione grupy.

W 1734 roku ukazało się jego krytyczne tekstowo wydanie Nowego Testamentu, w którym trzymał się inspiracji słownej, uzasadnionej przez Marcina Lutra („scriptura sui ipsius interpres”): „Pismo Święte nie jest interpretowane przez nic więcej na pewno niż przez samo siebie”.

W 1740 roku ukazało się wyjaśnienie interpretacji Objawienia (Apokalipsy) Jana, w którym początek pierwszego eschatologicznego tysiąclecia obliczył na 18 czerwca 1836 z Obj 20 w chiliastyczny i potysiącletni sposób. W eschatologii Bengel reprezentował dyskliazm - pogląd, że osobisty powrót Chrystusa i Sąd Ostateczny powinien być poprzedzony okresem dwukrotnego (gr. „dís”) tysiąca lat (por. gr. „dischília éte” = 2000 lat). W 1742 roku opublikował łaciński "Gnomon Novi Testamenti", komentarz do Nowego Testamentu, który starał się wyjaśnić prawdziwe znaczenie tekstu. „Gnomon” oznacza „wskaźnik”, pierwotnie wskaźnik cienia na zegarze słonecznym. Za pomocą tego symbolicznie (symbolicznie) zorientowanego doboru terminów Bengel wskazuje na jego zainteresowanie tym, co jego zdaniem jest chronologicznie zrozumiałą i policzalną historią zbawienia.

Teologia Johanna Albrechta Bengela działała w Wirtembergii jeszcze długo po jego śmierci. Na przykład Johann Tobias Beck (1804-1878) również był pod jego wpływem. Ze swojej strony Beck wpłynął na syna swojego ucznia Fritza Bartha, światowej sławy teologa Karla Bartha, we wczesnych latach. Trzeba przyznać, że idee Bengela zostały mocno zreinterpretowane przez niektórych jego zwolenników. Wielu z nich położyło akcent na wyroki poprzedzające początek pierwszego tysiąclecia i w przeciwieństwie do Bengela zakładało osobisty powrót Chrystusa w 1836 roku. Kiedy na początku XIX wieku nastąpiły nieudane zbiory i nieudane jesień, a Wirtembergia pogrążyła się w poważnym kryzysie, takie oczekiwania wydawały się spełnione. Dlatego w latach 1816/17 nastąpił silny ruch emigracyjny na Kaukaz, czyli wówczas południową Rosję. Ponieważ Palestyna była niedostępna z powodu panowania osmańskiego, ludzie chcieli choć trochę posunąć się w kierunku przyjścia Chrystusa, ale w 1836 roku oczekiwany powrót nie nastąpił.

Uhonorowanie Bengela

Dom Albrechta Bengela w Tybindze jest przeznaczony dla studentów teologii ewangelickiej o profilu pietystycznym, którzy chcą w tym duchu ukończyć studia na tamtejszym uniwersytecie. W rodzinnym mieście Bengela, Winnenden, znajduje się Bengelplatz i mieszcząca się tam Café Bengel. Mała izba pamięci „Bengelstüble” została ustawiona w dawnym biurze Bengla w klasztorze Denkendorf.

Literatura:

1. U. Gäbler, Johann Albrecht Bengel und seine Nachwirkungen. In: Martin Brecht: Geschichte des Pietismus, 2000, 33-36.

2. W. Raupp, Bengel, Johann Albrecht. In: Biographisch-Bibliographisches Kirchenlexikon (BBKL), Bd. 22, 2003, 84-110.

3. W. Raupp, Art. Bengel, Johann Albrecht (1687–1752). In: H. F. Klemme, M. Kühn (Hrsg.): The Dictionary of Eighteenth-Century German Philosophers, 2010, 92-95.

4. R. E. Olsen, Reclaiming Pietism: Retrieving an Evangelical Tradition, 2015, 76.

5. M. H. Jung, Johann Albrecht Bengel (1687-1752). In: S. Hermle (Hrsg.), Kirchengeschichte Württembergs in Portraits, 2001, 53-73.

6. H. Ehmer, H. Frommer, R. Jooß, J. Thierfelder (Hrsg.), Gott und Welt in Württemberg, 2009, 105-107.

czwartek, 20 lipca 2023

Potencjalny antyjudaizm w Nowym Testamencie?


Negatywne wypowiedzi na temat Izraela lub „Żydów” w NT są formalnie rozumiane jako antyjudaizm w Nowym Testamencie (NT). Ich pochodzenie, przeznaczenie i funkcja stały się szczególnym tematem badawczym w XX wieku. Dyskutuje się, czy i w jakim stopniu wspólnie odrzucają judaizm i wyrażają fundamentalny antysemityzm.

Od II wieku poganie, którzy konwertowali na chrześcijaństwo, używali antyżydowskich sformułowań Nowego Testamentu, aby uzasadnić teologię substytucji, która twierdziła, że ​​wszyscy nieochrzczeni Żydzi stracili zbawienie. Kościoły, rządy chrześcijańskie i większość ludności wykorzystały ten pogląd do usprawiedliwienia dyskryminacji, wykluczenia i prześladowania mniejszości żydowskich. Chrześcijański antyjudaizm o charakterze fundamentalistycznym przygotował drogę dla nowoczesnego antysemityzmu.

Z powodu tego historycznego wpływu, od 1945 roku antyżydowskie fragmenty w Nowym Testamencie są coraz częściej wyjaśniane na podstawie ich historycznego i kontekstualnego pochodzenia. Podkreśla się, że większość autorów Nowego Testamentu było Żydami, uważali się za część wybranego ludu Bożego i właśnie ze względu na tradycję wspólnej wiary wyróżniali się na tle innych dominujących wówczas szkół żydowskich. Negatywne stwierdzenia związane z sytuacją są skontrastowane z pozytywnym podstawowym stwierdzeniem NT o nieanulowanym przymierzu z Izraelem jako nieodzownym warunku wstępnym dla chrześcijańskiej ewangelii zbawienia.

1. Listy apostolskie Pawła z Tarsu

W 1 Tes 2,14ff. znajduje się oskarżenie o zamordowanie proroka. Wiąże się to z antyżydowskimi stereotypami, które były znane ze starożytnych tekstów i znajdują odzwierciedlenie również w Tanach, np . w Księdze Estery 3,8ff . Paweł uzasadnia te stereotypy przeszkodą, jaką Żydzi sprzeciwiają się głoszeniu słowa Jezusa:

„Albowiem wy, bracia, staliście się naśladowcami zborów Bożych, które są w Judei w Chrystusie Jezusie, bo i wy doznaliście tych samych cierpień od swoich rodaków, jak i oni od Żydów, którzy i Pana Jezusa zabili, i proroków, i nas prześladowali, i Bogu się nie podobają i wszystkim ludziom są przeciwni; A żeby dopełnić miary grzechów swoich, przeszkadzają nam w zwiastowaniu poganom zbawiennej wieści. Ale gniew Boży spadł na nich na dobre.” (1 Tes 2,14-16)

Motyw morderstwa proroka występuje również w Ewangeliach synoptycznych w przypowieści o dzierżawcach winnicy (Mt 21, 33-46; Mk 12,1-12; Łk 20,9-19). Teologiczny motyw „odrzucenia” całego Ludu Bożego został wyprowadzony z ostatnich słów przypowieści (Mk 12,8; Łk 20,15), co zostało zinterpretowane jako przegrana wyboru Izraela i przekazanie go nowemu ludowi Bożemu, ponieważ winnica jest często używana w Starym Testamencie jako metafora ludu wybranego w ich relacji z Bogiem.

2. Klątwa krwi

W Ewangelii Mateusza po oczyszczeniu Piłata z winy za śmierć Jezusa następuje samooskarżenie tłumu: „I cały lud odpowiedział i powiedział: "Krew jego na nas i na dzieci nasze'” (Mt 27,25) Podobnie jak w odpowiedzi, która następuje po przypowieści o winnicach z Ewangelii Mateusza w tym tekście jest też samopotępienie.

W odniesieniu do wszystkich potomków Izraela zdanie to stało się utrwalonym stereotypem w literaturze Ojców Kościoła m.in. w Adversus Iudaeos, który ukształtował chrześcijańską pobożność ludową i od IV wieku towarzyszył marginalizacji i krwawym prześladowaniom społeczności żydowskich w chrystianizowanej Europie. Pogromy, do których często dochodziło w kontekście pasji Chrystusa, uchodziły wówczas za spełnienie „przekleństwa”. W ten sposób moralna wina chrześcijaństwa za cierpienie Żydów została przerzucona na nich samych.

Pod wrażeniem tego wpływu historii dzisiejsi egzegeci zwracają się ku tekstowi biblijnemu. Niektórzy widzieli w tym fragmencie zamiar Mateusza, by oskarżyć „faktycznych winowajców” morderstwa, Piłata oraz „kapłanów i starszych”, pokazując, w jaki sposób zrzucili odpowiedzialność na naród żydowski. Inni zwrócili uwagę, że we fragmencie Ewangelista używa „śmiertelnego odrzucenia niewinnych”, aby podkreślić samą niewinność, a nie winę ludu, ale akceptacja winy służy także wskazaniu punktu zwrotnego w historii zbawienia od starego do nowego ludu Bożego. Według Klausa Haackera fragment tekstu w Ewangelii Mateusza nie jest przekleństwem z powodu morderstwa sądowego i należy go interpretować w następujący sposόb: Zdanie to tylko podkreśla kolektywne przekonanie, że ​​Jezus zasłużył na śmierć. Włączenie „dzieci” do przekleństwa wyraża tradycyjny pogląd, że bezkarna niesprawiedliwość wyzwala nieszczęścia w następnym pokoleniu.

3. Kwestia faryzeuszy i uczonych w Piśmie

Faryzeusze pojawiają się w Ewangeliach głównie jako zjednoczona grupa i przedstawiciele ściśle ortodoksyjnego przestrzegania Prawa Bożego (Zakonu). Często pojawiają się razem z „uczonymi w Piśmie” jako przeciwnicy Jezusa, którzy obrażają się na Jego nauczanie. W licznych sporach przyjmują rolę subtelnych pytających, którzy chcą osaczyć Jezusa, aby znaleźć powód Jego potępienia. Niemniej jednak NT zachował historyczną bliskość faryzeuszy do Jezusa i pierwszych chrześcijan: zwłaszcza w Jerozolimie pojawiają się oni jako Jego rozmówcy, którzy zgadzali się z jego interpretacją Tory (Mk 12,28-34).

Potoczne równanie faryzeuszy z „obłudnikami” opiera się na tak zwanych nieszczęściach faryzeuszy w Mt 23,13-36 i Łk 11,38-52, np.:

„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy…” (Mt 23, 14a)

4. Ewangelia Jana

Warunki historyczne:
a) Dokonało się już ostateczne oddzielenie chrześcijan od judaizmu: wyraźna konfrontacja Synagogi z Kościołem (ἀποσυνάγωγος: J 9,22; 12,42; 16,2)
b) Istotna zmiana w judaizmie: Reorganizacja pod przywództwem wyłącznie faryzeuszy (ok. 80/90 roku po Chrystusie)

Trzy główne linie w użyciu terminu οἱ Ἰουδαῖοι (69 razy obecny w Ewangelii Jana):

A) Przynależność do gminy wyznaniowej Żydów: niepolemiczne określenie ogólne (J 5:1; 6:4; 7:2; 2:6.13 itd.) —› brak zerwania więzi ze wspólnotą, która była gwarantem obietnicy zbawienia i miejscem jego realizacji (por. 4:22b)

Samookreślenie społeczności żydowskiej w I wieku n.e. = Izrael (odniesienie do tradycji historii zbawienia: J 1:31.49; 3:10; 12:13) Podkreślano istnienie jako ludu i roszczenie do niepodległości państwowej.
Warunek wstępny: osoby należące do „tłumu”: poruszone Słowem Jezusa, ale jeszcze nieostatecznie zdecydowane (por. J 7:12.20.31.40f.43: spór czy Jezus jest obiecanym zwiastunem zbawienia).

Wg dzisiejszej egzegezy biblijnej objawienie, które ma miejsce w Jezusie, dotyczy wszystkich tych, którzy należą do społeczności żydowskiej i są powołani do przyłączenia się do Jezusa w wierze.

B) Władze żydowskie interweniujące przeciwko Jezusowi/oficjalni przedstawiciele Synagogi (J 1:19; 2:18,20; 5:10,15f. l8; 7:1,11,13 itd.):

Nie reprezentują już ludu Bożego Starego Testamentu jako całości, tylko część narodu żydowskiego, grupę, która odrzuca Jezusa.

C) Członkowie judaizmu reprezentujący własny porządek rytualny, którzy nie chcą już słuchać słowa Jezusa i wzywać do wiary (J 8:48.52; 10.20f.; 10.33); przedstawiciele niewierzącego κόσμος (J 8:30 -59)

Spór Jezusa z Żydami:
Przyczyna: Nauka Jezusa połączona z argumentami
Dwie części:
1) J 2.1-4.54+6.1-71: działalność Jezusa związana głównie z Galileą
2) J 5.1-47+7.1-10.42: dzieło Jezusa koncentrowało się prawie wyłącznie na Świątyni w Jerozolimie

1. Pierwsza ostra konfrontacja z judaizmem: wypędzenie przekupniów ze Świątyni (J 2:13-27) - jest spór, ale nie ma faktycznej konfrontacji

2. Mowa Jezusa o chlebie życia i szemraniu tłumu w synagodze w Kafarnaum (J 6:27ff.41ff.59): punkt zwrotny, preludium do starć w Jerozolimie

3. Uzdrowienie w sabat (J 5:9f.16,18)

Zewnętrzne ramy określone przez żydowskie święta:
- Pascha (rozdział 5): pierwszy zamiar Żydów zabicia Jezusa
- Święto Namiotów (rozdział 7 i dalsze): obszerna, wieloczęściowa dyskusja z Żydami
- Święto Poświęcenia Świątyni (J 10:22-39): tymczasowe zakończenie konfliktów
- Pascha (od J 11:55): Pascha śmierci

Rola świąt w konfliktach Jezusa z Żydami polega na przybliżeniu Zakonu (Prawa Bożego) i tradycji religijnej, które według J 4:21-24 definitywnie straciły swoje znaczenie wraz z przyjściem Jezusa jako inkarnowanego Logos (por. J 1: 1.14). Dla autora Ewangelii i jego uczniów religijne obrzędy Starego Przymierza nie pełnią już żadnej funkcji, wręcz przeciwnie: to właśnie na ich podstawie dochodzi do konfrontacji i rozdziału (ἀποσυνάγωγος: J 9,22; 12,42; 16,2).

J 5: Początek sporów w Jerozolimie: Pierwszy spór spowodowany uzdrowieniem w szabat (hebrajskie ‏שַׁבָּת‎ = centralne Przykazanie Tory: szabat to siódmy, ostatni dzień tygodnia będący według kalendarza żydowskiego dniem wypoczynku Pana. Jest dniem świątecznym, stanowiącym pamiątkę cyklu stworzenia świata oraz wyprowadzenia Izraelitów z Egiptu (Wj 20,9–11; Pwt 5,12–15). Trwa od zachodu słońca w piątek do prawie godziny po zachodzie słońca w sobotni wieczór: konflikty w szabat są związane z mesjanizmem Jezusa

J 5,18 (i Mk 3,6) - zamiar zabójstwa jest już pewny, choć konfrontacja z Jezusem dopiero się rozpoczęła.

J 5:39: Pisma dają świadectwo o Jezusie, same nie prowadzą do życia, lecz do Tego, którego posłał Ojciec, i w tym sensie mają trwałą ważność.

Funkcja Starego Testamentu: świadectwo Obietnicy Zbawienia (J 5:45)

J 7 i 8 największa merytoryczna ostrość sporu między Ludem a Jezusem

Od J 8,12 skrajna eskalacja sporu: kontrowersje wokół bycia dziećmi Abrahama (w. 31-40) związane z tematem bycia dziećmi Boga lub diabła (w. 41-50)

„Dlaczego mowy mojej nie pojmujecie? Dlatego, że nie potraficie słuchać słowa mojego. Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. Ponieważ ja mówię prawdę, nie wierzycie mi.” (J 8,43-45)

Nawet jeśli Jezus wyraźnie podkreśla wybór Izraela na lud Boży (J 8,37) – a prymat wiary żydowskiej jest potwierdzony także w innych miejscach w Ewangelii Jana (np. J 4,22) – zdanie to wydaje się opisywać judaizm jako potępienie pomiotu szatana i naprawienie go jako diabelskiego przeciwnika Jezusa. Ta sprzeczna lektura jest zbyteczna w interpretacji tekstu jako wskazującego na związek morderstwa, kłamstwa i szatana, który sugeruje René Girard.

J 10:22-39 Zakończenie konfrontacji Jezusa z jego przeciwnikami

Wers 24; Pytanie o Mesjasza
potwierdzenie Jezusa (25a)
—› Potrójne uzasadnienie (25b; 26-28; 29f)

Jedność Jezusa z Ojcem (J 10:30; przygotowane w J 5:19f; 8:14-19:29)
J 10:33: Osąd nauki i osoby Jezusa

Jedność z Ojcem: To roszczenie jedności jest nie tylko nie do przyjęcia dla Żydów z punktu widzenia ich tradycyjnego oczekiwania zbawienia, ale jest dla nich jawnym bluźnierstwem, ponieważ człowiek czyni się równym Bogu. Judaizm odrzuca ideę inkarnacji (wcielenia). Blasfemia (bluźnierstwo) służy jako podstawa do dalszych działań przeciwko Jezusowi.

J 11 i 12: Przygotowanie Męki —› ostateczna decyzja o aresztowaniu i zabiciu Jezusa pod wpływem wskrzeszenia Łazarza

J 8: Zachowanie się Żydów = modelowy przypadek niewiary w świecie (przedstawiciele niewiernego κόσμος)

Podstawowy pogląd: Żydowska niewiara jest ściśle związana z przestrzeganiem Prawa (Zakonu) i rytualną tradycją.

W Ewangelii Jana: sytuacja ortodoksyjnej reorganizacji judaizmu ok. 80/90 roku
—› Judaizm, który przyjął zdecydowanie negatywny stosunek do przesłania chrześcijańskiego.

Wrogość Żydów = nieuniknione i uporczywe obstawanie przy Torze zgodnie z ich rozumieniem: „twoje/ich Prawo”, z drugiej strony: użycie starotestamentowych Pism jako świadectwa o Chrystusie/Mesjaszu

Bycie Żydem wiąże się z przynależnością do judaizmu jako wspólnoty religijnej, a nie z przynależnością do narodu.

Niemożność nawrócenia nie jest powszechna dla wszystkich Żydów, ale tylko dla tych przedstawicieli judaizmu, którzy rozumieją się przez odrzucenie Jezusa i swoją wrogość wobec orędzia chrześcijańskiego, i kładą nacisk na powszechną ważność Prawa i wcześniejszej Tradycji (por. Iz 6:9 i J 12:40)

Żydzi: Ostrzeżenie przed niewiarą w samym chrześcijaństwie

Żydzi i kosmos
- Spór z Żydami przypieczętowany śmiercią Jezusa
- Konfrontacja z kosmosem zaczyna się od „wywyższenia” Jezusa (J 14-17)

Misja Jezusa jest rozumiana jako Zbawienie dla całego świata, a spotkanie Jezusa ze światem dokonuje się za sprawą Ducha Pocieszyciela (Parakleta); brak cielesnego Jezusa po Zmartwychwstaniu. Nie ma innego zbawienia dla kosmosu niż dla Żydów - przez wiarę i przyjęcie Syna Bożego i Jego Słowa.


Jednak obraz Żydów w Ewangelii Jana nie jest jednoznaczny:
- Jezus sam był Żydem (J 18,33; 19,3.14)
- Napis nad krzyżem po hebrajsku, łacinie i grecku: Jezus Nazarejczyk, Król Żydów (J 19,19-20)
- Żydzi są Narodem Pana
- Pisma Starego Testamentu nie utraciły na znaczeniu (J 5,39; 17,45)
- Żydowskie zwyczaje i święta nie zostały odwołane (J 2,6.13; 4,9; 5,1; 6,4)
- Prawo i Mojżesz tematyzowane tylko raz w J 1,17: wg Hofiusa jako antyteza (dawniej Prawo (Zakon), teraz Jezus) a wg Gese jako synteza (Prawo i Jezus)
- Nikodem jako przedstawiciel władz żydowskich jest uczniem Jezusa i napomina o konieczności Jego przesłuchania przed wyrokiem ( J 7,50-52)
- J 12,20n: ostre słowa o niewierzących z motywem znieczulenia serca w wersach 37-40 (Iz 6,10), ale rozumiane w aktualnej egzegezie Nowego Testamentu jako wypowiedziane nie tylko o Żydach, ale o tych, którzy nie uwierzyli w Jezusa

Motyw "znieczulenia serca" w Starym Testamencie:
* Jahwe znieczulił serce faraona (Ex 4,21; 7,3)
* Izraelici mieli na pustyni znieczulone/zatwardzone serce (Ps 95,8)

Autor Ewangelii Jana widzi znieczulone serce nie we wszystkich Żydach, a jedynie w ich przedstawicielach władz w tamtym czasie, tj. u faryzeuszy. Ponadto, wielu z nich było uczniami Jezusa, nie przyznawali się do tego ze strachu przed usunięciem z Synanogi (ἀποσυνάγωγος: J 12,42).

5. Dzieje Apostolskie

Niektóre teksty Nowego Testamentu są szczególnie często klasyfikowane jako antyżydowskie. W tekstach tych jest wyrażona wiązka motywów, które skupiają się wokół zabójstwa proroków i zbiorowej winy Izraela za to morderstwo. Poruszane tam tematy rzadko były przedmiotem badań poza egzegezą biblijną i teologią chrześcijańską i czasami były interpretowane jako dowód nieodłącznego antysemityzmu w chrześcijaństwie.

W niektórych tekstach NT, w których ludowi Izraela przypisuje się zbiorową winę za śmierć Jezusa, ta śmierć jest przypisywana wewnątrzżydowskiej tradycji mordowania proroka. To było znane w Tanach jako kazanie pokutne Żydów do innych Żydów przez wieki (np. Jer 2,30; 1Krl 19,10; Neh 9,26; Ezdr 9,11). Jednak w relacjach z Pasji podkreśla się jednomyślność wszystkich zaangażowanych w zabójstwo Jezusa – od przywódców politycznych po lud i wyznawców Jezusa. W 1 Kor 2,7f odpowiedzialność za śmierć Jezusa spoczywa na „władcach tego świata”, za którymi stoi Szatan. Można to postrzegać jako tło „triumfu krzyża” (por. Kol 2,14ff.)

6. Badania od 1945 roku

W świetle długiej historii wpływu antyjudaizmu motywowanego przez chrześcijan, w ostatnich dziesięcioleciach rozpoczęła się głęboka rewizja tekstów biblijnych w chrześcijańskiej egzegezie i teologii. Setki lat praktykowanych antyjudaistycznych uprzedzeń w interpretacji Nowego Testamentu uważa się za przestarzałe, większy nacisk kładzie się na eksponowanie pierwotnego znaczenia i kontekstu wypowiedzi w Nowym Testamencie, które były postrzegane jako antyżydowskie i, jeśli to konieczne, krytykując je teologicznie.

Praca francuskiego historyka Julesa Isaaca wniosła istotny wkład do głębokiego przemyślenia po II wojnie światowej kościołów chrześcijańskich, zwłaszcza katolickich. W swojej książce "Jésus et Israel" Isaac przeanalizował teksty ewangeliczne i sformułował swoje wnioski w 21 argumentach, które w sumie wykluczają jakąkolwiek sprzeczność, odrzucenie, potępienie w relacji między Jezusem a Jego ludem. W egzegetycznej refleksji nad tą relacją należy stwierdzić, że tradycja bez charakteru dogmatycznego czy „normatywnego” zawsze wykracza poza treść Ewangelii, interpretując ją arbitralnie i tendencyjnie. Profesjonalna egzegeza wyjaśnia przede wszystkim skomplikowane konstrukcje zdaniowe, niejednoznaczne środki literackie na podstawie ich pierwotnego znaczenia w czasach antycznych i tak odsłania mentalność okresu, w którym powstał analizowany tekst biblijny. Osobiste, współczesne rozumienie danego fragmentu biblijnego nie może stanowić podstawy egzegezy, jako że jest oparte o aktualną wizję świata, a ta uległa diametralnej zmianie od czasu powstania Pisma. Owszem, stanowi jej zmienną część, co niejako ożywia tę naukową metodę, ale nie punkt wyjścia do procesu wyjaśniania konkretnego wersetu na poziomie tekstualnym, znaczeniowym i powszechnie obowiązującym. Egzegeza bez uwzględnienia pierwotnego znaczenia zagadnień gramatycznych/fleksyjnych ma subiektywny charakter, traci na uniwersalności i naukowości podjętych działań, bowiem rozpada się na serię woluntarnie postrzeganych mitów, w których poszczególne prawdy mieszają się z mnóstwem nieprawd.

Rozpoczęte przemyślenie przyczyniło się do stworzenia warunków do odnowienia dialogu między chrześcijanami i Żydami. W obszarze Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD) dialog ten nasilił się od czasu konwencji kościelnych z lat 60. XX wieku: podczas gdy chrześcijańscy historycy i teologowie silniej wyjaśniali przepowiadanie Nowego Testamentu ze Starego Testamentu – dziś zwanego też Pierwszym Testamentem, strona żydowska zaczęła także „przenosić do domu” rabina (nauczyciela Tory) Jezusa z Nazaretu do judaizmu.

Podczas gdy po stronie katolickiej Sobór Watykański II ustanowił w 1965 roku nową orientację w stosunku do Izraela i omówił udział chrześcijan w Holokauście, po stronie protestanckiej rezolucja synodu nadreńskiego z 1980 roku położyła kamień milowy dla rewizji i wyjaśnienia kwestii nauki kościelnej. Kościół Ewangelicki w Niemczech przeszedł ten proces. Kluczowym stwierdzeniem jest zobowiązanie do „nierozerwalnego przymierza”: Izrael jest i pozostanie wybranym ludem Bożym, który jako taki stanowi korzeń Kościoła. Tylko na tej podstawie orędzie łaski Jezusa Chrystusa może być rozumiane jako adresowane dla wszystkich narodów. Skutki tego teologicznego wyjaśnienia na wszystkie obszary odpowiedzialności Kościoła, jak również na państwową edukację religijną nie są jeszcze przewidziane.

Katolicki literaturoznawca i antropolog René Girard uczynił w wielu swoich publikacjach o Starym i Nowym Testamentu przedmiot swoich badań antropologicznych. Girard odniósł się do tych aspektów objawienia biblijnego, których współczesna nauka albo nie bierze pod uwagę, albo wprost odrzuca: postać szatana, zbiorowe i harmonijne morderstwo, zbiorowa wina za morderstwo. Według Girarda przyjęło się tradycyjne czytanie odpowiednich tekstów, które prowadzi do antyjudaizmu, ponieważ ignoruje rzeczywisty antropologiczny przedmiot nauczania biblijnego. Dopiero porzucenie antyjudaistycznej „tradycyjnej lektury” – według Girarda – pozwoli dostrzec prawdziwy sens ofiary Jezusa i w ten sposób rozpoznać nieunikniony uniwersalny zakres wszystkich biblijnych oskarżeń o morderstwo.

Literatura:

1. Th. C. de Kruijf, Antisemitismus: Im Neuen Testament in: Theologische Realenzyklopädie, Bd. 3, 1978, 126.

2. Z. Keller, Der Blutruf (Mt 27,25). Eine schweizerische Wirkungsgeschichte, 2006.

3. G. Theißen, Aporien im Umgang mit den Antijudaismen des Neuen Testaments. In: Erhard Blum, Christian Macholz, Ekkehard W. Stegemann (Hrsg.): Die Hebräische Bibel und ihre zweifache Nachgeschichte. Festschrift für Rolf Rendtorff zum 65. Geburtstag, 1990, 535-553.

4. Evangelische Kirche in Deutschland Kirchenamt: Christen und Juden: I - III ; die Studien der Evangelischen Kirche in Deutschland 1975-2000, 2002.

5. R. Girard, Die verkannte Stimme des Realen, 2005, 127–128.

6. A. M. Bibliowicz, Jews and Gentiles in the Early Jesus Movement: An Unintended Journey, 2013, 93.

7. D. J. Harrington, The Gospel of Matthew, 1990, 20.

8. G. Theißen, D. Winter, The Quest for the Plausible Jesus: The Question of Criteria, 2002, 68.

9. L. Kierspel, The Jews and the World in the Fourth Gospel: Parallelism, Function, and Context, 2006, 263-265.

10. J. Zumstein, Das Johannesevangelium, 2016, 92-93.

11. M. Theobald, Der Prozess Jesu, 2022, 17-24.

sobota, 15 lipca 2023

Luteranizm na terenach Wielkopolski w I Rzeczpospolitej

Kościόł Łaski Bożej w Poznaniu na ulicy Obozowej

Wielkopolska i Prusy Królewskie były dwiema dzielnicami dawnej Rzeczypospolitej, gdzie luteranizm uzyskał znaczne wpływy, podczas gdy w innych regionach, w których wprawdzie Reformacja rozwijała się szybko (jak Małopolska i Litwa), nie przyjął się zupełnie. Jeżeli chodzi o specyfikę wielkopolską, to złożyły się na nią przede wszystkim: licząca się rola mniejszości niemieckiej oraz sąsiedztwo krajów, gdzie ruch reformacyjny odniόsł pełne zwycięstwo. Największe ugrupowania Niemców znajdowały się w powiecie wałeckim, okolicach Międzyrzecza i w ziemi wschowskiej, ale mniejsze grupy mieszkały także w głębi kraju, m. in. w Poznaniu i Kościanie.

Od pierwszych lat po wystąpieniu doktora Marcina Lutra wittenberskie idee docierały do Wielkopolski różnymi kanałami, ale zatrzymywały się na barierze językowej. Wśród Polaków na razie tylko jednostki ulegały programowi naprawy Kościoła, podczas gdy na szersze kręgli zaczęła ona oddziaływać dopiero w czterdziestych latach XVI stulecia. Tymczasem niemieccy mieszczanie i (nieliczna zresztą) szlachta spontanicznie przyjmowała luteranizm; trochę wolniej proces ten przebiegał wśród chłopów. Do końca XVI wieku na pewno olbrzymia większość zamieszkujących Wielkopolskę Niemców przyjęła luteranizm. Przez ten czas stał się on do tego stopnia integralną częścią niemieckiej kultury mieszczańskiej.

Kiedy luteranizm zaczął sobie zyskiwać liczniejszych zwolenników wśród Polaków, zderzył się z innym nurtem Reformacji: z braćmi czeskimi, którzy w latach pięćdziesiątych zdobyli wielu wyznawców i zaczęli zakładać polskie zbory. Wkrótce jednak okazało się, że znaczna część wielkopolskich stronników Reformacji do braci czeskich nie przystąpi. W latach 1557-58 zorganizował się na tym terenie kościół luterański, który przyjął Konfesję Augsburską (CA). Dla przeciętnego szlachcica, którego problemy ściśle teologiczne mniej interesowały, ważne było to, że bracia stawiali swoim członkom bardzo rygorystyczne wymogli moralne, a w ich organizacji kościelnej rola ludzi świeckich była znikoma. Ponadto wielkopolscy luteranie chcieli urzeczywistnić ideę państwowego kościoła, jak w Prusach Książęcych; łączyło się to ze współpracą polityczną z księciem Albrechtem Hohenzollernem, który zresztą w tym czasie był lojalnym wasalem króla Zygmunta I Starego. Albrecht zaś nie pozostawał bierny i prowadził intensywną kampanijna rzecz rozwoju luteranizmu na terenie Polski. Do politycznych zwolenników księcia należeli Górkowie, najpotężniejsza wówczas w Wielkopolsce rodzina magnacka, a także główmy organizator kościoła luterańskiego, Stanisław Ostroróg, dziedzic Grodziska. Z innych magnatów luterańskich należy wymienić: Stanisława Latalskiego, Jana Tomickiego, Jana Zborowskiego, Potulickich, a z bardziej znanych rodzin szlacheckich: Bnińskich, Bojanowskich, Bronikowskich, Górskich z Miłosławia, Orzelskich, Ossowskich. Z braku źródeł nie da się ustalić dokładnej listy zborów i nie zawsze można rozstrzygnąć, w jakim języku odbywały się nabożeństwa. W XVI wieku działało prawdopodobnie ok. 40 zborów polskich, przy czym największe zgrupowanie istniało w dawnym powiecie kościańskim, a główny ośrodek stanowił Grodzisk, gdzie w latach 1569-89 przebywał superintendent, Erazm Gliczner, działała szkoła i drukarnia.. Na pewno istniały takie zbory, gdzie nabożeństwa odbywały się w obu językach, ale tylko w paru wypadkach (Poznań, Międzyrzecz) możemy to konkretnie stwierdzić.

Zygmunt August udzielił niektórym miastom Prus Królewskich przywilejów pozwalających na wprowadzenie idei reformacyjnych, ale brak jest jakiegokolwiek podobnego dokumentu dla Wielkopolski. Mimo to wznoszono kościoły luterańskie zna ziemiach wielkopolskich, a nawet zajmowano katolickie, tylko na mocy porozumienia między starostą a mieszkańcami. Starosta nie mógł ich zmuszać, gdyż mieli prawo odwołać się do króla. Gdyby zaś próbowali wprowadzać Reformację na własną rękę, starosta mógł to potraktować jako bunt. Zajęto więc zostały kościoły katolickie na tych terenach, gdzie Niemcy stanowili większość, tj. w starostwach: drahimskim, wałeckim, międzyrzeckim i wschowskim. W starostwie babimojskim dokonało się to w małym, niemieckim miasteczku Brójcach. W Kościanie, gdzie zwolennicy Reformacji stanowili bardzo silną grupę, postawa starosty przesądziła sprawę na korzyść katolicyzmu. W Poznaniu powstała duża, parotysięczna parafia ewangelicka. Luteranie odbywali nabożeństwa w pałacu Górków, a później wybudowali sobie kościółek poza murami miasta, gdzie ostatnio wzniesiono pomnik Armii Poznań. Luteranizm przeniknął także do mieszkańców dóbr duchownych, przede wszystkim opactw cysterskich: bledzewskiego i paradyskiego.

Odmienne mechanizmy kierowały stosunkiem do Reformacji ludności polskiej i niemieckiej. Wprawdzie w Wielkopolsce niektórzy polscy zwolennicy ruchu reformacyjnego wybrali właśnie luteranizm, niemniej ograniczony zasięg tego wyznania tłumaczyć można tym, iż mimo wszelkich zasług dla rozwoju języka narodowego, nawiązywał do niemieckich tradycji kulturowych. Ponadto, tam gdzie stał się kościołem państwowym, znakomicie mógł służyć wzmocnieniu władzy panującego; jak wiadomo rozwój stosunków politycznych w Rzeczypospolitej poszedł w zupełnie innym kierunku. Zanim zaś Reformacja zaczęła oddziaływać na szersze kręgi społeczeństwa polskiego, cały ten ruch został opanowany przez szlachtę. Tymczasem druga połowa XVI wieku była okresem zaostrzenia poddaństwa chłopów, ograniczania przez szlachtę praw miejskich i to stało się problemem znacznie poważniejszym niż pretensje, jakie te warstwy społeczne miały do duchowieństwa katolickiego. Mieszczanin and chłop nie był zainteresowany reformą chrześcijaństwa, która wyszła by na korzyść przede wszystkim szlachcie. Reasumując, konflikty społeczne, które na tych terenach działały na rzecz Reformacji, obróciły się przeciw niej.

Czy nie było równie silnego antagonizmu między szlachtą a luterańskimi miastami zachodniego pogranicza i Prus Królewskich? Oczywiście, że tak - a nawet manifestował się on w sposób bardziej dobitny. Ale takie miasto, w którym luteranizm zdobył zdecydowaną przewagę, zyskiwało potężny czynnik integrujący miejską społeczność. Gmina miejska, samorządna, rozporządzająca znacznym zakresem autonomia, stawała się zarazem samodzielną gminą kościelną. W świadomości mieszczan sprawa ich przywilejów gospodarczych czy sądowych, a sprawa wolności wyznania augsburskiego, łączyły się w jedną całość, której gotowi byli bronić wszelkimi siłami. Natomiast, jeśli luteranizm stał się wyznaniem mniejszości (jak np. w Poznaniu), to rozbijał jedność społeczności miejskiej, ułatwiał różne interwencje czynników zewnętrznych itp. W obu wypadkach mieszczanie uważali jednolitość konfesyjną swego miasta za sprawę pierwszorzędnej wagi i nie byli skłonni do tolerancji wobec tych, którzy znaleźli się w mniejszości, bez względu na to, czy byli to katolicy, luteranie, czy kalwini. Znacznie bardziej tolerancyjna (pomiędzy sobą) była szlachta, gdyż miała odmienną hierarchię wartości i uznała swobodę wyboru wyznania za atrybut "złotej wolności". Jeśli zaś katoliccy polemicy dowodzili, że rozbicie wyznaniowe osłabia państwo, zyskiwali niewielki posłuch. Na ogół szlachcicowi, który ,to usłyszał, jawiła się wizja państwa o silnej 'władzy królewskiej, której głównym filarem byłby kościół katolicki. Przypominało to monarchie habsburskie, do których szlachta czuła zdecydowaną antypatię.

Mówiąc o ludności nieszlacheckiej trzeba brać pod uwagę jeszcze inne czynniki. Mimo tak doniosłego wydarzenia, jak wojna chłopska w Niemczech, czy pomniejsze ruchy tego typu, nie wydaje się, by spontaniczne przyjmowanie Reformacji przez chłopów można było uznać za prawidłowość.

Wypadki konwersji - powrotu do katolicyzmu - zdarzały się nawet w najpomyślniejszych czasach, ale na przełomie XVI/XVII wieku stało się to zjawiskiem masowym. Powrót pana do katolicyzmu powodował automatycznie likwidację słabszych zborów, przede wszystkim polskich. Prawdziwą stratą była konwersja Jana Ostroroga, co doprowadziło do likwidacji zboru w Grodzisku oraz wygaśnięcie rodziny Górków i przejście wszystkich ich dóbr w ręce katolickie. Wobec luteran w dobrach prywatnych stosowano czasem środki przymusu, częściej jednak zostawiano ich w spokoju. Bardziej konsekwentnie postępowano w majętnościach duchownych, dając różnowiercom do wyboru; przejście na katolicyzm lub wypędzenie. Zygmunt III nakazał zwrócić katolickiemu duchowieństwu wszystkie kościoły w Rzeczpospolitej. Zostało to wykonane, ale tylko w starostwie wałeckim zdołano zmusić ogół mieszkańców do powrotu do katolicyzmu. Natomiast w starostwach drahimskim, międzyrzeckim i wschowskim, mimo utraty kościołów luteranie pozostali przy swoim wyznaniu. Budynek zborowy w Poznaniu był parokrotnie demolowany przez tłum, a w 1616 roku zburzony ostatecznie, po czym król wydał zakaz przyjmowania różnowierców do prawa miejskiego. Wielu z nich opuściło miasto.

Po utracie dawnych kościołów luteranie budowali nowe, a jeśli to nie było możliwe jeździli nawet do odległych. Czasem nauczyciel, czy ktokolwiek umiejący czytać odprawiał niedzielne nabożeństwa, a do odległego zboru udawano się tylko, by przystąpić do Sakramentu Ołtarza. Nieliczni Polacy, którzy pozostali przy luteranizmie, albo trwali w zborach pod patronatem szlachty, albo w małych grupkach przy znacznie większych gminach niemieckich. W pierwszej połowie XVII wieku wśród polskich luteran nie było w ogóle rodzin o pozycji magnackiej. Co więcej wielkopolski kościół ewangelicko-augsburski przestał istnieć jako organizacja. Ostatni polski superintendent Samuel Dambrowski opuścił Wielkopolskę już w 1615 roku i odtąd każda gmina żyła własnym życiem. Z czasem nieliczna garstka szlachty polskiej zaczęła myśleć poważnie o przyłączeniu się do braci czeskich, którzy również ponieśli znaczne straty, ale jednak zachowali większą liczbę zwolenników wśród ludności polskiej.

W czasie wojny 30-letniej napłynęła wielka fala uciekinierów ze Śląska, głównie niemieckich mieszczan. Wielkopolska zaczęła już odczuwać niepomyślne skutki długotrwałego panowania gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej, toteż magnaci i szlachta z otwartymi ramionami przyjmowali nowych osadników. Powstał w ten sposób szereg nowo lokowanych miast, jak Rawicz, Bojanowo, Swarzędz itdd.; przybysze osiedlali się też licznie w miastach już istniejących. Do 1655 roku powstało 17 nowych niemieckich gmin luterańskich w miastach, nie wiadomo dokładnie ile po wsiach, a dawne zostały znacznie zasilone. W końcu dopuszczono luterańskich imigrantów także do miast- królewskich, m. in. do Poznania, gdzie jednak nie wolno im było urządzać nabożeństw; musieli jeździć do Swarzędza, który był własnością prywatną.

W 1634 roku odnowiono organizację wielkopolskiego kościoła ewangelicko- augsburskiego po niemal 20-letniej przerwie, na świeckich seniorów generalnych wybierano przedstawicieli polskiej szlachty, natomiast na superintendentów tylko ludzi pochodzenia niemieckiego. O ile można się zorientować, już przed 1655 przestały istnieć zbory wyłącznie polskie, (ostatni chyba był w Witkowie Polskim, zlikwidowany w 1644), choć w niejednym jeszcze posługiwano się obydwoma językami. Ale zaznaczał się dotkliwy brak polskich kaznodziejów. Przez dwadzieścia lat, wobec braku superintendenta, nie miał kto dbać o ich wykształcenie. W tych warunkach w pełni funkcjonował stereotyp "Polak-katolik", "Niemiec-luteranin". Prawdopodobnie w stosunku do ludności nieszlacheckiej był on używany już w XVI wieku, ale brak na to wyraźnych dowodów. Natomiast w pierwszej połowie XVII stulecia potocznie spotyka się zwroty: „niemiecka wiara", "polska wiara", "niemiecki kościόł". Trochę później, w latach potopu szwedzkiego, Jan Leszczyński pisał, że trzeba wydać uniwersały: jeden do Polaków, drugi do dysydentów.

Potop szwedzki przyniósł ogromne zaostrzenie tych przeciwieństw. Kraj wstał napadnięty, podbity i spustoszony przez wojska szwedzkie, które w znacznej części składały się zresztą z Niemców, a i jedni i drudzy byli luteranami. Walkę ze Szwedami podejmowano pod hasłem obrony wiary katolickiej, a wszystkich różnowierców piętnowano, jako zdrajców i sprzymierzeńców wroga. Nie przeszkadzało temu ani to, że w pierwszej fazie wojny masa katolickiej szlachty poddała się Szwedom i gotowa była uznać panowanie Karola Gustawa, ani to, że postawa dysydentów nie była jednolita. Właśnie obaj seniorowie generalni kościoła luterańskiego, Stefan Bojanowski i Andrzej Ossowski, starosta wschowski, nie przyłączyli się do Szwedów i od chwili zawiązania konfederacji województw wielkopolskich walczyli w jej szeregach. Pamiętano o tym, że wielkopolscy Niemcy licznie zaciągali się do wojska szwedzkiego, że inni służyli im za tłumaczy i przewodników, że Leszno stawiło zbrojny opór polskim oddziałom, wreszcie, że niektórzy przedstawiciele miejscowej, niemieckiej szlachty, służący w armili szwedzkiej, odznaczyli się niepospolitym okrucieństwem, jak np. Krzysztof Unrug czy też Ernest Seher-Toss i bracia von Zedlitz, sprawcy bestialskiego mordu na katolickich księżach w Zbąszyniu.

Okres wzmożonych szykan, jeśli nie powiemy prześladowań różnowierców, pokrywał się z największym rozpasaniem anarchii szlacheckiej. W wielu wypadkach doszło do odbierania kościołów ewangelickich i przekazywania ich katolikom lub niszczenia ciągnęło się to do czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego. Duchowieństwo katolickie, nie widząc możliwości całkowitego wykorzenienia niemieckiego luteranizmu, starało się w pierwszej kolejności wytępić resztki polskiego. Spotykamy zakazy odbywania polskich nabożeństw. Najbardziej spektakularnym przykładem jest sprawa zboru w Sieniutowie. Pastor Aaron Blivernitz, torunianin, zaczął tam głosić polskie kazania z takim powodzeniem, że kilka osób nawrócił na luteranizm. Tymczasem od 1669 roku obowiązywała ustawa o apostazji, zakazująca pod surowymi karami porzucać katolicyzm. W 1671 roku Trybunał Koronny skazał na ścięcie Blivernitza i pisarza miejskiego, a kościół w Sieniutowie na zburzenie. Obaj zdążyli uciec.

U o schyłku XVII wieku polski luteranizm w Wielkopolsce wykruszył się ostatecznie. W okolicach Kargowej oraz w powiecie ostrzeszowskim, (którego wówczas nie zaliczano do właściwej Wielkopolski), mieszkali polscy chłopi, ewangelicy, ale byli to imigranci ze Śląska. Resztki polskiej szlachty albo przeszły na katolicyzm, albo na kalwinizm (niektóre polskie rodziny ziemiańskie wytrwały przy kalwinizmie aż do XX wieku), pozostały nieliczne jednostki, na ogół znajdujące się już na drodze do wynarodowienia. Jednym słowem, stereotyp "Polaka-katolika" i "Niemca-luteranina" był w przedrozbiorowej Wielkopolsce bardzo bliski rzeczywistości. Nie można się zgodzić z twierdzeniem niektórych hlistoryków, że powstał on dopiero w drugiej połowie XIX w. Istniał już znacznie wcześniej, choć w okresie Oświecenia zszedł na dalszy plan, gdyż ludzie wykształceni nie rozumowali wówczas takimi kategoriami. Odżył w drugiej połowie XIX wieku, gdy odmienne warunki społeczne i polityczne nadały mu nową treść.

Ostatni, przed rozbiorami Rzeczpospolitej, synod wielkopolskich luteran odbył się w 1790 roku we Wschowej. Tutaj ukazały się także pierwsze wydania pism doktora Marcina Lutra, przetłumaczone na język polski i rozpowszechniane później w całym kraju.

W okresie rozbiorów nastąpił w Wielkopolsce silny wpływy germanizacji. Doszło do tego, że pod koniec XVIII wieku na całym jej obszarze ostał się z dawnych czasów tylko jeden luterski kościół w którym odprawiano nabożeństwa w języku polskim. Działo się to w Unrugowie k/ Wschowy. Nowe zbory luterskie, prawie wyłącznie polskie, powstały natomiast w Ostrowie (1778), w Odolanowie (1780), w Kępnie (1799), w Ostrzeszowie (1806) Pod koniec XIX wieku w południowo wschodniej części Poznańskiego istniało jeszcze 16 polskich ewangelickich szkół.

Literatura:

1. J. Dworzaczkowa, Luteranizm w Wielkopolsce i jego społeczno-narodowe aspekty, 1986, 79-88.

poniedziałek, 10 lipca 2023

Herb Marcina Lutra

Pierwotny herb rodziny Luder przedstawiał dwie rόże po prawej stronie, a po lewej – kuszę. Mimo szeroko zakrojonych badań genealogicznych trudno ustalić ewentualny tytuł szlachecki tej rodziny. Rόża miała znaczenie dla Reformatora od wczesnych lat. Jego pierwsze drukowane przedstawienie z okazji dysputacji lipskiej w 1519 roku pokazuje Lutra w habicie zakonnym z czapką doktorską i rόżą.

Rόża Lutra jako herb Ojca Reformacji pojawia się po raz pierwszy w 1523 roku w pierwszej części jego tłumaczenia Starego Testamentu: „Ten znak świadczy, że ta księga wyszła spod moich rąk” (WA DB 8,122). Jej ostateczny kształt został przedstawiony w pierścieniu z 1530 roku, ktόry podarował Reformatorowi elektor Jan Fryderyk. Wyrzeźbiona w karneolu Rόża była zdaniem Marcina w pełni gotowa. W liście do Lazarusa Sprenglera wittenberski profesor teologii opisał jej znaczenie:


Sformułowany w tym znaku program został rozszerzony przez doktora Lutra w 1540 roku o dodatek V.I.V.I.T (= On, tj. Chrystus, żyje) na portalu Katarzyny w Czarnym Klasztorze w Wittenberdze.

Portal Katarzyny Czarnego Klasztoru w Wittenberdze

Literatura:

1. M. Treu, Wappen Luthers. In: V. Leppin, G. Schneider-Ludorff (Hrsg.), Das Luther-Lexikon, 2015, 747.

2. A. Scheiderbauer, Der Reformationstag: Über Luther und die Lutherrose, 2021 (TUTAJ), ostatni raz otworzono 9.07.2023.

3. TUTAJ, ostatni raz otworzono 9.07.2023.