W latach 1535-45 wittenberski uniwersytet należał do najczęściej
obleganych ośrodków naukowych na terenie Niemiec („Europa reformata",
2016, 19-20). Zapewnienie wiktu studentom stanowiło nie lada wyzwanie
dla miasta! 600 do 900 studentów zjadało rocznie 30.000 do 45.000 kg
mięsa! Każdy żak konsumował średnio od 40 do 60 kg mięsa, w tym 25 kg
wołowiny, 20 kg wieprzowiny i 5 kg mięsa owczego lub baraniego, co
odpowiada potrzebie kupna od 300 do 600 świń i od 195 do 390 owiec na
rok. Okoliczni rolnicy nie mogli jednak sprostać zadaniu dostarczenia
takiej ilości wołowiny i/lub wieprzowiny. Mięso zaczęto sprowadzać
przede wszystkim… z Polski, ale także z Brandenburgii, Meklemburgii i
Pomorza. Handel ten miał na tyle istotne znaczenie, że 8 grudnia 1544
rada miejska odwołała jarmark bożonarodzeniowy, bo do miasta zawitali
śląscy handlarze bydła z inwentażem. Ze względu na niewielkie wówczas
możliwości konserwujące (solenie, wędzenie, suszenie), kwitła
jednocześnie sprzedaż soli. Wittenberga kupowała rocznie 12 beczek tego
produktu. Ludowe powiedzenie głosiło: nie szlachtuj więcej niż mógłbyś
zasolić.
Konsumpcja
pieczywa wydaje się równie ogromna. 600 do 900 studentów zjadało
produkty pieczone z 186.000 do 279.000 kg zboża! By zaspokoić popyt
żaków, sprowadzano do Wittenbergi 82 do 125 wozów pełnych żyta, pszenicy
itp. Kupno to jedna, przeróbka to druga strona medalu. W 1550 roku
pracowało w mieście 21 rzeźników i 26 piekarzy.
Rodziny mające
prawo warzenia, jak Lutrowie, zaopatrywali mieszkańców w piwo. Niestety i
tu Wittenberga nie była samowystarczalna. Złocisty napój importowano z
Torgawy, Einbeck i Freibergu, które dostarczano wozami lub transportem
wodnym (spływem rzecznym na Łabie). Należy dodać, że 500 lat temu nie
gotowało się – i w efekcie – nie pijało się wody. Uznawano, że woda
powoduje choroby. Dziś wiemy, iż nieprzegotowana woda zawiera tysiące
bakterii! Aby dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość płynów,
konsumowano piwo, średnio półtora litra dziennie. Przed pięcioma
wiekami napój ten zawierał około sześciokrotnie mniejszą zawartość
alkoholu niż dzisiaj i dlatego mógł być spożywany również przez dzieci.
Piwo było jednym ze składników zup… Przechowywano je w beczkach,
najczęściej zlokalizowanych w piwnicach. Ogromne wrażenie robi system
tego typu piwnic w turyńskim mieście Gera. Te rozległe korytarze
podziemne udostępniono turystom. Jak Państwo słusznie domyślacie się,
studenci konsumowali dużo więcej chmielowego płynu niż przeciętny
mieszkaniec Wittenbergi… Zaryzykuję i stwierdzę, iż ta tendencja wśród
żaków pozostała niezmienna na przestrzeni lat…
E. Strauchenbruch, Luthers Küchengeheimnisse, Leipzig 2015, 82-86.