Marcin Luter i Katarzyna von Bora pobrali się w budynku dawnego
zakonu augustiańskiego 15 czerwca 1525 roku (wtorek) o godzinie 17.00 (H. Schilling, Martin Luther
Rebell in einer Zeit des Umbruchs, 2014, 325). W Wittenberdze uważano wtorki za
szczęśliwe do zawierania małżeństw dni. I tak, zarówno Filip Melanchton (27
listopada 1520), jak i Kacper Cruciger (latem 1524) brali śluby właśnie w ten
dzień tygodnia.
W skromnej uroczystości udział wzięli proboszcz Jan
Bugenhagen, przyjaciele Justus Jonas, Barbara i Łukasz Cranachowie oraz prawnik
Jan Apel. Melanchton, ze względu na ostrą krytykę decyzji Doktora Lutra o
ożenku, nie został zaproszony. Ks. Marcin i Katarzyna uklękli przed
Bugenhagenem, wysłuchali błogosławieństwa, złożyli sobie przysięgę, po czym pan
młody nałożył złotą obrączkę na palec Katarzyny. Miał w tym czasie 42 lata a panna młoda – 26.
Osobliwym zwyczajem z naszego punktu widzenia było
potwierdzenie, że małżeństwo zostało skonsumowane. Przed pięcioma wiekami to
jednak nic nadzwyczajnego, uroczystość, której przebieg regulował stosowny dokument
prawny. Prawa i obowiązki pana młodego wobec żony i prawomocne roszczenia panny
młodej wobec męża brały swój początek w akcie płciowym a wszystko to musiało
zostać potwierdzone notarialnie przez zaufanych świadków. Ci odprowadzali
odświętnie ubranych małżonków do sypialni, tam odbyło się krótkie przemówienie.
Następnie rozbierano parę młodą i „przykrywano ich pierwszą wspólną pierzyną”.
Do dziś używane jest powiedzenie „kłaść się pod wspólną pierzynę” pochodzące
niewątpliwie z tamtych czasów. W języku niemieckim popularny jest idiom „unter
einer Decke stecken” – „być w zmowie” opisujący mniej lub bardziej trafnie
złożoność tego zwyczaju… W nocy z 15 na 16 czerwca 1525 roku w sypialni Lutrów byli
obecni (co najmniej) prawnik Justus Jonas i proboszcz Jan Bugenhagen. Rankiem,
w środę, wydano skromne śniadanie dla świadków zaślubin. Jonas wspominał z
rozrzewnieniem: „Wczoraj widziałem parę młodą na łożu ślubnym i nie mogłem
powstrzymać łez…” Co ciekawe, do dziś przetrwały relikty zwyczaju nocy
poślubnej… Następnego dnia po zawarciu związku małżeńskiego, we
wschodnioeuropejskich wioskach, wywiesza się prześcieradło na płocie
gospodarstwa pary młodej, najlepiej z plamą krwi – symbolem dziewictwa małżonki.
Również odprowadzanie jej przez ojca i „oddanie” mężowi przy ołtarzu
zakorzenione jest w wyżej opisanym zwyczaju średniowiecznym.
Oficjalne zaślubiny Lutrów miały miejsce w Kościele Miejskim (Najświętszej
Marii Panny) w Wittenberdze dwa tygodnie później, 27 czerwca. Zjechali na nie
rodzice, krewni, przyjaciele z Mansfeld, koledzy – w tym Filip Melanchton a
także Leonhard Koppe, na wozie którego Katarzyna von Bora uciekła z zakonu w
przeddzień niedzieli wielkanocnej 1523 roku. Do dziś organizuje się w
Wittenberdze wielki festyn upamiętniający to wydarzenie z prawdziwą ucztą dla
duszy i ciała. Tegoroczne święto miało miejsce w dniach 10-12 czerwca. Dalsze
informacje znaleźć można na specjalnej stronie internetowej!
Lutrowie otrzymali w prezencie ślubnym m. in. od elektora
saskiego 100 guldenów, tyle samo od Jerzego Spalatina a od rady miasta
Wittenberga – 20 srebrnych guldenów i beczkę piwa. Wielką niespodzianką okazał
się całkiem inny dar: 20 złotych guldenów od przeciwnika Doktora Marcina, kardynała
Albrechta z Brandenburgii, arcybiskupa Moguncji, do którego reformator wysłał w
1517 roku 95 tez, co uruchomiło krytykę wobec niesubordynacji Lutra względem
hierarchii i doprowadziło pośrednio do rozłamu w Kościele. Pan młody nie chciał
nawet słyszeć o przyjęciu tego prezentu, uczynił to jednak za namową Katarzyny.
Literatura:
A. Malessa, Hier stehe ich, es war ganz anders, 2015, 167-171.
A gdzie jest wzmianka o burdzie weselnej na której zgineło 19 osób a najlepszym rodzynkiem jest fakt gdzie wszyscy ewangielicy lansują śmierć lutra jako udar mózgu a faktycznie się powiesił o przepraszam znaleźli go powieszonego po kolejnej burdzie pijackiej,takie są fakty
OdpowiedzUsuńNa naszym blogu zamieszczamy informacje potwierdzone historycznie, w tym o ciemnych stronach Reformatora. Historie, ktore Pan/Pani opisuje w komentarzu, sa nieprawdziwe. Nie znajduja bowiem potwierdzenia w Edycji Weimarskiej, jedynym uznanym krytycznym zbiorze dziel Marcina Lutra, ani w zadnym innym historycznym dokumencie. O smierci Reformatora napisalem tutaj post, zamieszczajac odnosniki literaturowe. Na weselu Lutrow nie bylo zadnej "burdy pijackiej", jako ze w Wittenberdze udzielano slubu w ciagu tygodnia, we wtorki - uwazajac ten dzien za szczesliwy :). Trudno mowic o czymkolwiek, co przypominaloby dzisiejsze wesele, gdy nazajutrz trzeba bylo pracowac, najczesciej fizycznie, z uwagi na rozwoj technologiczny w XVI wieku. Bardzo prosze podac zrodla literaturowe, ktore mowia o w/w wydarzeniach, a z pewnoscia odniose sie do nich. Z pozdrowieniami.
OdpowiedzUsuń