Dzisiejszy post nie będzie wbrew pozorom o anatomii a jeśli już to o anatomii duszy i natury ludzkiej. Człowiek XX i XXI wieku rozumie poprzez wyraz „serce” pompę krwi w jego ciele, organ nie do przecenienia. Powszechnie znane są cywilizacyjne choroby kardiologiczne, jak zawał, migotanie przedsionków, nadciśnienie krwi czy choroba wieńcowa. Na przestrzeni lat znaczenie słowa „serce” zmieniało się wraz z ulegającym ciągłej weryfikacji opisem człowieka.
Dla Tomasza z Akwinu serce to ośrodek ruchu ciała człowieka. Ten opis nie mija się z prawdą. Jak wiemy, pompowana przez nie krew dotlenia każdą komórkę organizmu, umożliwiając jej tym samym przemianę materii, dynamikę. Dla średniowiecznego filozofa serce jest również centrum ludzkich starań, aspiracji, dążeń.
Obraz Marcina Lutra łączy naukę przedreformacyjną z opisem serca w psalmach. Dla profesora z Wittenbergi to nie tylko organ ciała. Serce opisuje bowiem człowieka jako „istotę woli”. To pojęcie zastępuje się niekiedy wyrazami bliskoznacznymi „voluntas” (wola) oraz „conscientia” (świadomość). Reformator przypisywał mu zasadniczą funkcję dla życia duchowego, w jego rozważaniach nad kwestiami teologicznymi zajmowało ono niezwykle ważne miejsce. Pewnie dlatego zbierał wraz z W. Linckiem od 2 marca 1535 roku tak wiele zwrotów i powiedzeń dotyczących serca, które funkcjonowały w średniowiecznym języku niemieckim, powszechnie używanych także dzisiaj w języku polskim:
- Co z oczu, to z serca. (WA 51, 651, 9)
- Moje serce mówi mi to. (WA 51, 657, 5)
- To przemawia do mojego serca. (WA 51, 657, 10)
- On ma serce/nie ma serca. (WA 51, 657, 13-14)
Inne odkryją Państwo „na nowo” w przygotowywanej przeze mnie książce.
Dla Marcina Lutra stanowi ono centrum wiary, jest bowiem zwrócone ku Bogu: „To, czemu poświęcasz się całym sercem, jest twoim Bogiem.” (Woran du aber dein Herz hängst, das ist dein Gott.) Dla jednych istotną rolę odgrywa w życiu rodzina, inni skupiają się na karierze i wartościach materialnych. Gdzie jest miejsce dla Boga pośród zgiełku codziennych spraw? Doktor Luter rozumie to jako proces, w który człowiek poszukuje czegoś, co byłoby dla niego stałym gruntem, opoką. Serce opisuje zatem kogoś wierzącego, ale też niezaspokojonego opozycjonistę, który jeszcze nie znalazł swojej prawdy. Etap pościgu za tym, co nadaje ludzkiemu życiu sens, jest czasem niestabilności, podobnie jak w słowach: „ Serce człowieka jest jak rtęć, to tu, to gdzie indziej, dziś ma takie a jutro inne poglądy.” (WA TR 1, 681). To ośrodek regulowania istoty ludzkiej za pomocą Prawa Bożego, drogowskaz kierujący na dobro. Serce jest także punktem centralnym strachu i przerażenia wywołanego doświadczeniem życiowym i gniewem Bożym, ciągłym niepokojem, który może być wyciszony przez wiarę lub zachętę płynącą z Dobrej Nowiny, czyli Ewangelii. To dzięki niej znajdzie ono dla siebie pewną przystań i stanie się pogodne. Ks. Luter pojmował serce jako przyczynek każdego poruszenia człowieka: intelektualnego, fizycznego itd. To miejsce autentyczności i świadomości wolności (WA 5, 176, 9-21), ale także centrum przyjęcia norm ustalonych przez innych ludzi tzw. heteronomii.
Literatura:
1. N. Slenczka, Herz. In:V. Leppin, G. Schneider-Ludorff (Hrsg.), Das Luther-Lexikon, 2015, 293-294.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz