W XVI wieku stół, na którym stawiano potrawy, znajdował się w domach mieszczan w pobliżu paleniska. Z czasem, co bogatsze rodziny oddzielały część kuchenną od jadalni. O Doktorze Lutrze wiadomo, że przebywał ze swoimi gośćmi w części mieszkalnej albo w gabinecie w południowej wieży dawnego klasztoru augustiańskiego, gdzie też prawdopodobnie jadł. Z reguły, do posiłków zasiadano jednak w znajdującym się niedaleko kuchni refektorium. Liczba biesiadników rosła w miarę upływu czasu z różnych przyczyn. Po pierwsze, Lutrowie stawali się coraz liczniejszą rodziną – Marcin i Katarzyna poczęli sześcioro dzieci. Po drugie, od 1529 roku mieszkało z nimi sześcioro dzieci zmarłej siostry Reformatora, siostra żony, studenci i uciekinierzy z krajów katolickich – łącznie ok. 40 osób. Wreszcie, Doktor Luter utrzymywał przyjazne stosunki z licznymi dworami – sam odwiedzał często książęta von Anhalt a jako coraz popularniejszy Odnowiciel Kościoła przyjmował licznych gości (nierzadko 80-100 osób), by napełnić ich żołądki strawą a dusze – Słowem Bożym. Ze spotkań tych spisywano treści rozmów biesiadników i tak powstały tzw. Mowy Stołowe.
Z pewnością nie jedzono w refektorium przy jednym długim stole, lecz przy kilku mniejszych. Trudno sobie wyobrazić, by wspólnie mogli biesiadować żacy uniwersytetu wittenberskiego razem z płaczącymi dziećmi Lutrów, służbą i szlachtą. Społeczeństwa europejskie były wtedy bardzo hierarchiczne (ale czy na dobrą sprawę tak wiele zmieniło się do naszych czasów?)… Do odwiedzających Doktora Lutra należeli księżna Elżbieta von Brandenburg i Urszula von Münsterberg, czy książę Jerzy von Anhalt. Liczba stołów regulowana była prawem lokalnym z 1482 roku pozwalającym np. podczas ślubów na zasiadanie maksymalnie przy sześciu stołach. W razie większej liczby biesiadników dostawiano taborety, na których kładziono deski lub płyty drewniane i tak „przedłużano” stół. Prominentni goście siedzieli na krzesłach z oparciem. Wszyscy otrzymywali poduszki siedziskowe. Ksiądz Marcin Luter zajmował jako Gospodarz honorowe miejsce pośrodku. Jedzono wtedy z cynowanych (ze stopu cyny i ołowiu) lub posrebrzanych talerzy, pito – z kryształowych lub wykonanych ze szkła weneckiego albo cynowanych kubków, pucharów. Niektóre z nich Lutrowie dostawali jako prezenty. I tak, 25 stycznia 1546 roku bliski przyjaciel Reformatora, Justus Jonas, ofiarował mu puchar z białego szkła weneckiego z inskrypcją. 10 lat wcześniej Doktor Luter otrzymał od szwedzkiego króla Gustawa Wazy srebrny puchar, który jego wnukowie sprzedali w 1617 roku lipskiej radzie miasta za 77 guldenów. Napoje podawano w mniej ozdobnych naczyniach na mleko, wino i piwo.
A czas posiłków w domu Reformatora? Wstawano o godzinie trzeciej nad ranem. Po porannej toalecie spożywano w formie śniadania drobną przekąskę pod postacią zupy lub kaszki mlecznej. Ok. godziny dziesiątej jedzono pierwszy główny posiłek tzw. prandium. Po nim podawano przekąski i około godziny 17.00 zasiadano do drugiego głównego posiłku zwanego „coena” albo kolacją. Cisza nocna ok. godziny 21.00 rozpoczynała się degustacją napoju rozgrzewającego i wspomagającego sen.
Co ciekawe, posiłki spożywano przy pomocy różnych rozmiarów łyżek i noży, ale nigdy za pomocą widelca – uważano go bowiem za atrybut diabła. Pojedyncze znajdowały się w zastawach królewskich jako drogocenne sztućce. Doktor Marcin Luter i jego przyjaciele nigdy nie używali widelca podczas posiłków. Chleb służył im do namaczania lub talerz do zup i kaszek a te jedzono za pomocą łyżki. Pieczyste krojono nożem.
Warto na koniec wspomnieć o cennych obrusach u Lutrów i okryciach chroniących ubrania przed poplamieniem. Mniej więcej pośrodku stołu znajdowały się też serwetki wielkości ręcznika, które mocowano na wysokości jabłka Adama (za kołnierz), podobnie jak dzisiaj…
E. Strauchenbruch, Luthers Küchengeheimnisse, Leipzig 2015, 98-106.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz