piątek, 1 lipca 2022

Praca jako pojęcie filozoficzne

Łukasz Cranach Młodszy, „Pracownicy w winnicy Pańskiej”, fragment epitafium Paula Ebera (1569)


1. Wstęp


W filozofii praca jest postrzegana jako proces konfrontacji międzyludzkiej, w administracji biznesu jako celowe i zaplanowane działanie pracowników wewnątrz firmy. Praca (W) w fizyce jest skalarną wielkością i opisuje energię przekazywaną ciału na skutek procesu termodynamicznego, mechanicznego, elektrycznego itd. Praca naukowa to wytwór badań. Rozróżnia się również pracę zarobkową, zawód, pracę klasową itp. Interpretacja prac teologiczno-filozoficznych w basenie Morza Śródziemnego zmieniała się dynamicznie w ciągu ostatnich 2500 lat. Te przemiany pomogły zdefiniować całą ludzką rzeczywistość, ponieważ dotyczyły wielu wymiarów życia (religii, etyki, ekonomii, polityki itp.).


2. Pojęcie pracy w starożytności i średniowieczu

W czasach przedreformacyjnych praca była postrzegana nie jako termin zorientowany na działanie, określający grupę ludzkich działań, ale raczej jako słowo określające wszystko, co jest związane z „aktywnym życiem”, jako doświadczenie ciężaru, cierpienia i zagrożenia. W tym sensie praca opisywała „jakość życia” trzeciego stanu - rolników (laboratores). Oprócz związanych z nią doświadczeń przy produkcji podstawowego pożywienia pojawiły się żądania dominacji (praca przymusowa, niewolnictwo, podatki, uzależnienie) i zmuszania do niej. Towarzyszyły temu różne formy pogardy dla ciężkiej pracy fizycznej, wykonywanej przez robotników. Lekceważenie pracy zdeterminowanej zewnętrznie (w formie pracy niewolniczej) w elitach greckich i rzymskich zostało przyswojone przez chrześcijaństwo poprzez biblijną interpretację ciężaru pracy na roli i rodzenia dzieci, ale nie zostało na nowo zdefiniowane na jakościowo odmienne, doceniające rozumienie pracy. Niewolnictwo jest tego uderzającym dowodem.

Szerzenie wiary chrześcijańskiej w życiu praktycznym spełniło jedno z najważniejszych kryteriów w pierwszych wiekach po Chrystusie. Gotowość do podjęcia pracy jest już rozumiana w „Didache” jako warunek dla podróżnych, którzy chcą pozostać we wspólnocie dłużej niż trzy dni. Mając do czynienia z trudnymi warunkami, początkowo nie dającymi się pogodzić z chrześcijaństwem, od II wieku dopuszczano pracę w niektórych zawodach, np. rzeźbiarzy, aktorów, gladiatorów, sędziów, magów, tłumaczy snów itp. Kto nie nauczył się zawodu, mógł liczyć na wsparcie społeczności, jak niewolnik, który ze względu na swoją wiarę cierpiał u pogańskiego pana. Pomoc wystarczyła na wykup z niewolnictwa lub przekwalifikowanie się w zawodzie. W nawiązaniu do 1Kor 9,14 zorganizowano kasy wspólnotowe, które pokrywały roszczenia do zagwarantowania minimum egzystencji.

Rygorystyczne normy dotyczące wyznaczania celów zawodowych powróciły w epoce postkonstantyńskiej m.in. w życiu zakonnym. Chęć wykonywania zawodu była warunkiem przyjęcia do klasztoru. Praca umożliwiała aktywną działalność charytatywną, służyła utrzymaniu jednostki i wspólnoty. Kazania pozostawały w IV i V wieku pod silnym wpływem modelu klasztornego. Odpowiednie do tego były literackie porównania z przyrodą, które wzmacniały etykę pracy, takie jak u Jana Chryzostoma (o wsparciu Boga w 1Mż 5), Ambrożego (porządek pracy i chęć pracy pszczół w „Hexaemeron” 5:68-69), Bazylego z Cezarei (pracuj, nie pożyczaj pieniędzy! - w odniesieniu do Ps 14/2). Praca została przyjęta jako polecenie Boga dla człowieka a jej ciężar - jako środek samorealizacji.

W starożytności traktowano Biblię wybiórczo. Zignorowano wagę tworzenia i zmieniania natury, która zamienia obraz Boga w Pierwszej Księdze Mojżeszowej w Stwórcę i człowieka przed upadkiem w uczestnika stworzenia wykonującego boskie dzieło. Wersety biblijne Starego Testamentu na ten temat były rzadko zauważane w dyskursie teologicznym. Nowy Testament prawie nie odzwierciedla aspektu pracy. Praca i pracownicy tworzą specyficzne tło, o czym świadczy treść przypowieści i środowisko społeczne naśladowców Jezusa. Niemniej jednak Celtowie mieli świętych rzemieślników w dziedzinie złotnictwa i obróbki metali. Świat bogów był inspiracją dla rzemieślników - galijski bóg Lug był bogiem techniki.

Rzymsko-greckie rozumienie pracy w regionie śródziemnomorskim wskazywało na skłonność do podnoszenia jakości pracy w Europie: oprócz tej związanej z obciążeniem „labor”, synonim „opus” podkreślał twórczy efekt rzemieślników i ich wyniki, podczas gdy „ars” powtórzyło greckie τέχνη, w którym zdefiniowano zasoby i zdobytą wiedzę. Obniżaniu się reputacji pracy towarzyszyła dezurbanizacja miast i związany z nią upadek procesów technicznych oraz coraz większa identyfikacja pracy z działalnością rolniczą między VI a VIII wiekiem. Rękodzieło uchodziło za formę ascezy, a im więcej duchownych dążyło do zbliżenia się do ideału świętości i poddawało się wymogom surowej ascezy, tym energiczniej było ono praktykowane i chwalone. Życie kontemplacyjne, o którym powiedziano, że ma zasadnicze znaczenie dla ludzi w wykonywaniu duchowej wizji jako przynosząca mądrość działalność boskiej władzy duszy, a zatem sposób życia, który warunkuje szczęście, zyskało na znaczeniu pod koniec VIII wieku i ukształtowało całe średniowiecze.

W okresie renesansu karolińskiego (VIII / IX wiek) nastąpiło ożywienie działalności zawodowej o różnym charakterze: literackiej, rolniczej, rzemieślniczej itp. W tej epoce podkreślano związek między pracą jako czynnikiem ekonomicznym a jej intelektualną oceną. Etyka pracy jako motyw życia klasztornego była obecna w sztuce. W połowie VIII wieku wzrosły nadania ziemi, co służyło ugruntowaniu praw chłopów i uzależnieniu ich od poziomu produktywności.

W następnych stuleciach (do połowy XII wieku) nastąpił rozwój rolnictwa, związany ze wzrostem liczby ludności. Wzrost liczby narzędzi żelaznych spowodował rozwój obróbki metali. Duże pastwiska przeznaczono na usługi hodowli bydła. Trzy kierunki przyczyniły się do poprawy jakości pracy na poziomie duchowym: uznanie pracy fizycznej, trójfunkcyjna koncepcja, która oferowała robotnikowi równą przestrzeń społeczną taką jak wojownikowi i duchowieństwu oraz nurt teologiczny, w którym Bóg działa jako sprawca. Kładziono nacisk na kreację i rozwój świata. Problem polegał na tym, że w tamtych czasach nie było synonimu terminu „praca” - z trudem przetłumaczono to, co Bernhard von Clairveaux umożliwił jako sformułowanie, że Jezus „działał” podczas cierpienia na krzyżu. Trójfunkcyjny schemat społeczny jest kształtowany w życiu codziennym od XII wieku przez symboliczną interpretację trzech synów Noego, od której podporządkowanie robotników (laboratories) duchowieństwu (predicatores) i szlachcie (bellatores) jest zgodne z wolą Bożą.

W drugiej połowie XII i XIII wieku dokonano przewartościowania pojęcia pracy ze względu na dalszy rozwój demograficzny i rolniczy. W przedsiębiorstwach komunalnych nastąpił jej podział, znaczenie zyskała praca najemna. Wyszły na jaw spory pracownicze związane z płacami. W XIII wieku w miastach osiedliły się nowe zakony żebrackie (franciszkanie, dominikanie, karmelici itp.) i porozumiały się w kwestii dotąd nieznanego aspektu pracy. Tomasz z Akwinu wniósł istotny wkład do etyki pracy w „Summa theologiae”: związany z nią ucisk został odebrany jako kara i pokuta po upadku w grzech. Ponadto praca była postrzegana jako sposób na przezwyciężenie samego siebie, przeciwdziałanie lenistwu i zapobieganie pokusom.

Mnisi i duchowni, którzy żyli z pracy chłopów, ale także właściciele ziemscy i rycerze postępowali zgodnie z chrześcijańsko-teologicznym porządkiem rzeczywistości średniowiecznej myśli. W złożonych procesach we wszystkich dziedzinach życia od połowy XIV wieku i na skutek zarazy i późniejszych czasów przy narastających różnicach w podziale obciążenia pracą społeczną i jej skutkami, jej sens definiujący znaczenie życia musiał zmienić się z powodu coraz większych obciążeń i związanych z nimi kryzysów. Działo się to jednak coraz rzadziej i powodowało zbiorowy kryzys orientacji europejskiej i mentalności, w perspektywie którego można było wyobrazić sobie odnowę. Zwolennicy Marcina Lutra nie potrzebowali nowej definicji pracy, ale jakościowo aktualnej - wciąż chrześcijańsko-teologicznej - interpretacji pracy i życia jako całości.


3. Pojmowanie pracy przez Marcina Lutra

A) Praca (Arbeit)

Słowo „praca” (Arbeit) pojawia się w języku niemieckim w VIII wieku (staro-wysoko-niemieckie „arabeit(i)”) w znaczeniu trudności. Słowiańskie słowo „robota” kojarzy się z niewolnictwem i zniewoleniem. Ten poziom literacki jest rozważany jako punkt wyjścia dla Marcina Lutra, który później został tłumaczem Biblii. Reformator żył w czasach wielu biegunów między centralnością a decentralizacją, pobożnością wewnętrzną i zewnętrzną, duchowieństwem i nowo zdefiniowanym społeczeństwem świeckim, co spowodowało różne przemiany. Elementy biograficzne odgrywają istotną rolę w jego odkryciu Reformacji i pojęciach z nią związanych w odniesieniu do środowiska antropologiczno-teologicznego.

Marcin Luter początkowo podziela ascetyczną koncepcję pracy jako echa średniowiecznego myślenia klasztornego. W wyniku upadku człowieka (1Mż 3,17ff) praca jest bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem (WA 6,271,55) związanym z ciężarem i wysiłkiem („Ale ten chleb trzeba codziennie jeść w pocie czoła i przy gorzkiej pracy…”; WA 32,511,34-35). Łacińskie terminy „amal” i „labor”, które doktor Luter przetłumaczył jako „arbeyt”, zwiększają znaczeniowo ciężar pracy. Mozolna fizycznie praca jest postrzegana jako czynność rzeczywista i forma pokuty (WA 47,558,28; WA 52,113,20), niczym post, ważny element umartwienia ciała (WA 1,244,4).

W różnicy między wiarą a miłością lub między wiarą a pracą stała ludzka praca nabiera znaczenia jako uwielbienie w służbie innym. Marcin Luter podkreśla w ten sposób jej moralne znaczenie, którego dotąd nie posiadała. Średniowieczna konieczność pracy spowodowała rozbieżność między vita activa a vita contemplativa z wyraźną pogardą dla działań rolników. Reformator zmienia tę hierarchię, postulując godność pracy, która podoba się Bogu: Pan „w pewnym sensie z góry ustalił, co należy praktykować i czego się uczyć, jedni są duchownymi, jeszcze inni rządzącymi…” (WA 2,734,25ff.). W zasadzie nie można już rozróżnić życia aktywnego (vita activa) i życia kontemplacyjnego (vita contemplativa), ponieważ praca i modlitwa są z sobą powiązane. Ona staje się celem samym w sobie, gdy oprócz funkcji dostarczania pożywienia jest wyrazem troski o życie ludzkie jako całość (WA 15,367,17; WA 31 I,437,12-14, WA 24,584,20; WA 36,316,9). Jednostka powinna uznać powodzenie swojej pracy jako dar Boży, aby urzeczywistnić siebie jako wolne indywiduum (WA 6,271,33ff). Bóg potrzebuje pracy jako swojego narzędzia. On sam jest „deus laborant”, gdy mówi nam, abyśmy pracowali jako Jego stworzenia (WA 31 I,436,7-11).

Profanacja pracy u Marcina Lutra jako zwyczajne działanie na rzecz bliźniego jest teologicznie uzasadniona. Jego zdaniem praca to nie tylko obowiązek, ale coś, w czym ludzie mogą służyć Bogu. Sama wiara powoduje równoważność zróżnicowanej pracy. Nie oznacza to żadnego przywileju przed Panem. We wszystkich działaniach ludzie czczą Boga (WA 52,470,39-471,1). Równość pracy nie zaprzecza jej złożoności w kategoriach stworzenia. Reformator otwiera nowy rozdział w historii wraz z jej rozwojem. W porządku z Leisnig (1523) wyraźnie odrzuca się żebractwo, usprawiedliwione średniowiecznym ideałem ubóstwa. Tylko te osoby, które „nie mogą pracować z powodu choroby i wieku” powinny otrzymać wsparcie finansowe.

Praca daje prawo do godziwej pensji (WA 7,565,13). Każdy powinien otrzymać wynagrodzenie za jej wykonanie, dlatego Luter odrzuca lichwiarza, który żyje bezczynnie z pracy drugiego.

B) Zawód (Beruf)

Rzeczownik „zawód” (Beruf) jest używany w języku niemieckim dopiero od XVII wieku. Wcześniej wywodził się on z powołania w duchowym sensie. Zawód u Lutra wywodzi się z greckiego κλῆσις i łacińskiego „vocatio” zgodnie z 1Kor 7,20. Reformator rozumie także inne wyrażenia biblijne, takie jak πόνος, ἔργον, jako zawody, które rozwijają znaczeniowe pole trudności, pracy, służby i przydziału. Wywołało to znaczący związek między życiem klasztornym a „vocatio” (termin określał również wszystkie ziemskie czynności) w sensie równoważności pracy przed Bogiem. Dla Lutra nie ma znaczenia, jaki zawód wykonuje się (WA 16,31-36). Nie każdy powinien zostać duchownym. Reformator kładzie również nacisk na znaczenie zawodów świeckich (WA 30 III, 521,24ff). Bóg powołał każdego indywidualnie (WA 21,200,32; WA 28,653,30). Człowiek powinien odpowiedzialnie wykonywać swój zawód w odpowiedzialności przed Bogiem (WA 31 I, 437,13-15) i pozostać przy wykonywanym zawodzie (WA 12,129,26). Głoszenie kazań (WA 10 III,170,17; WA 21,499,19; WA 29,306,35) i chrzest (WA 34 III,300,8; WA 49,617,35; WA 51,237,22) należą do „zawodów duchowych”. Osobowości Nowego Testamentu spełniły swoje „zawody”: Jezus (WA 47,187,13-14), Jan Chrzciciel (WA 46,64,17-18) i Apostoł Paweł (WA 26,431,27).

Jedna z naczelnych zasad Marcina Lutra przywołuje krytykę życia monastycznego i związanej z nim etyki (WA 14,395,12; WA 34 II,302,26; WA 52,172,9). Prawdą jest, że benedyktyńskie „ora et labora” sformułowało klasztorny sposób życia, ale wywodząca się ze starożytności idea, że ​​„vita contemplativa" była lepsza od „vita activa", uzasadniała lekceważenie codziennej pracy. Luterańskie rozumienie zawodu stawia ten pogląd pod znakiem zapytania. Na miejscu pracy człowiek ma powołanie, to znaczy obietnicę usprawiedliwienia, wyłącznie przez wiarę, a nie przez szczególne działania (WA 17 II,253-255; WA 38,241,20). Docenienie pracy stoi w sprzeczności z poglądami monastycznymi. W rozumieniu zawodu przez Marcina Lutra pojawia się nowa koncepcja jednostki jako osoby, na którą ma wpływ powołanie (κλῆσις), istniejącej we wspólnocie wszystkich powołanych (ἐκκλησία). Skutkuje to emancypacją rolników: od poddanych do równouprawnionych. Ponadto obraz pracowników zmienia się w związku ze zmianą warunków pracy. Pewne osiągnięcie budzi przekonanie, że jest się podmiotem i społecznym współtwórcą (WA 9,152,4; WA 17 I,479,28; WA 26,263,11; WA 32,110,6; WA 45,326,14; WA 50,196,4). Marcin Luter daje odpowiedź na jedno z fundamentalnych pytań ładu społecznego: jak doprowadzić do harmonii relacji między wolnością a porządkiem, aby pewna siebie osoba mogła kształtować swoje życie (WA 37,550,31-32). Człowiek jest uwolniony od trudu usprawiedliwiania się przez dobre uczynki, ale skutki społeczne konsekwencji tego uwolnienia muszą z kolei zostać opracowane przez samą osobę (WA 6,263,30; WA 52,132,34). Głównym przesłaniem luterańskiego rozumienia zawodu jest to, że wyemancypowanie należy do przestrzeni wyzwolenia i nowego porządku.

Dla rozwiązania wyzwań społecznych w obszarze napięcia między pracą a rządem, Luter sformułował pojęcie służby. Powołanie (Berufung) uwalnia grzesznika do służenia Bogu i innym w życiu codziennym.


Literatura:

1. W. Conze, Arbeit. In: O. Brunner, W. Conze, R. Kosseleck (Hg.), Geschichtliche Grundbegriffe. Historisches Lexikon zur politisch-sozialen Sprache in Deutschland, 1972, 490-507.

2. H. D. Preuß, Arbeit. In: TRE, Bd. 1., 1977, 615-616.

3. B. Lang, Der arbeitende Mensch in der Bibel. Eine kulturgeschichtliche Skizze. In: V. Postel (Hg.), Arbeit im Mittelalter, 2006, 35-56.

4. V. Leppin, Thomas von Aquin, 2017, 83.

5. F.-R. Volz, Arbeit und Beruf. In: V. Leppin, G. Schneider-Ludorff (Hg.), Das Luther-Lexikon, 2015, 70.

6. F. Kluge, E. Seebold (Bearb.), Kluge. Etymologisches Wörterbuch der deutschen Sprache, 2011, 57, 112.

7. H. Bedford-Strohm, Grundorientierungen wirtschaftlichen Handelns: Martin Luthers Wirtschaftsethik. In: Renaissance des Christlich-Sozialen, 2013, 30ff.

8. H. Gatzen, Beruf bei Martin Luther und in der industriellen Gesellschaft, 1964, 112-113.

9. "Labor". Merriam-Webster.com Dictionary. Merriam-Webster. 12 July 2020. Retrieved 19 July 2020.

10. K. Basiński, Ty, ktόry miliony gwiazd zapaliłeś, 2022, 61-69.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz