sobota, 5 kwietnia 2025

Kryminalizacja religijna Żydów: Żydzi jako „mieszacze trucizn” i „operatorzy pandemii”

Propagandowa rycina: Żydzi zatruwający studnie

Od połowy XII wieku  Żydów coraz częściej oskarża się o ograniczony, powtarzający się wybór przestępstw „szatańskich”: morderstwa rytualnego (często połączonego z uprowadzeniem dziecka), profanację hostii, bluźnierstwa i zatruwania studni.

Tego rodzaju anonimowe oskarżenia często prowadziły do ​​​​lokalnych pogromów, ponieważ dotykały nie poszczególnych, ale wszystkich Żydów. Tam, gdzie interweniowały władze, odbywały się pokazowe procesy i „zeznania” wymuszone torturami. Wrogie obrazy powszechnej wiary chrześcijańskiej są uderzająco podobne do tych, które pojawiały się przeciwko samym chrześcijanom w Cesarstwie Rzymskim i towarzyszyły prześladowaniom chrześcijan w tamtym czasie. Chociaż były w większości odrzucane przez papieży, czasami wykorzystywały je  świeckie władze do celów finansowych i politycznych.

Późne średniowiecze charakteryzowało się przede wszystkim dżumą – zwaną także czarną śmiercią. Podobnie jak w przypadku wszystkich naturalnych złych wydarzeń, ludzie w epoce przedoświeceniowej mieli tendencję do szukania jednego lub więcej winowajców wszystkiego, co złe. Literackie przypisanie winy można znaleźć już w „Iliadzie” Homera:

„Τίς τάρ σφωε θεῶν ἔριδι ξυνέηκε μάχεσθαι;

Λητοῦς καὶ Διὸς υἱός· ὃ γὰρ βασιλῆι χολωθεὶς

νοῦσον ἀνὰ στρατὸν ὄρσε κακήν, ὀλέκοντο δὲ λαοί,

οὕνεκα τὸν Xρύσην ἠτίμασεν ἀρητῆρα Ἀτρείδης·”

Tutaj król Agamemnon z Myken, syn Atreusa, zostaje oskarżony o zarazę w obozie helleńskim pod Troją, ponieważ zatajał swoją córkę przed kapłanem Chrysesem. W rezultacie bóg Apollo zsyła dżumę na Helenę.

Już w 1161 roku miał miejsce w Czechach odosobniony pogrom, w którym zabito 68 Żydów. Ich lekarze rzekomo próbowali otruć chrześcijan.

W 1321 roku Żydów w południowej Francji oskarżono o zatruwanie studni. Z inicjatywy muzułmanów namawiali chrześcijan chorych na trąd (zwanych „trędowatymi”) do mordowania swoich współwyznawców zatrutą wodą ze studni i rzekomo dostarczali truciznę i płacili za to pieniądze. To oskarżenie „wrogów chrześcijaństwa” o spisek najwyraźniej przyczyniło się do wypędzenia Żydów z Francji. Filip V usprawiedliwiał masowy mord na bezbronnych edyktem z 21 czerwca. Od 11 czerwca Żydów uważano już za sojuszników trędowatych i prześladowano ich w miastach i regionach południowej Francji – m.in. Tours, Chinon, hrabstwa Anjou i Touraine – również prześladowano i palono. Wspomniano także o liście Filipa de Valois, księcia Anjou, zacytował on list znaleziony od Żyda w Bananii. Chciał go wysłać do wszystkich władców Wschodu i potwierdził w nim rzekomy pakt pomiędzy Żydami z Francji a muzułmanami. Trędowatych przekupywano wówczas ogromnymi ilościami złota i srebra, aby wsypywali przygotowany przez Żydów proszek do wszystkich studni, źródeł i cystern.

​Dalsze listy rzekomo przechwycone przez Maurów miały na celu potwierdzenie tego fikcyjnego spisku: szlachta wywierała presję na króla Francji, aż w lipcu uwięził on wszystkich Żydów w swoim terytorium w celu przywłaszczenia sobie ich dóbr. Żydów uznawanych za sprawców spalono w Paryżu, a pozostałych przy życiu Żydów wypędzono w 1323 roku, po dwóch latach procesów. Do tego czasu oskarżenia o trędowatych nie były już podtrzymywane.

Szczególnie w średniowieczu zachorowanie wiąże się z poczuciem winy i karą Bożą za własne grzechy. Podczas tzw. „krucjaty pasterskiej” we Francji w 1320 roku, która rozprzestrzeniła się także na Święte Cesarstwo Rzymskie, Żydzi byli prześladowani, co zmusiło wielu do popełnienia samobójstwa. W wyniku tego i związanych z nimi pogromów we Francji i Świętym Cesarstwie Rzymskim miały miejsce częste masakry Żydów, o czym świadczą nazwy miejscowości we Francji i Niemczech: Judenloch, Judenbühl, Trouaux-Juifs i wiele innych. Motywem przewodnim stały się już wówczas mity konspiracyjne, jak np. to, że Żydzi połączyli siły z trędowatymi, aby wymordować wszystkich chrześcijan i zatruć studnie. Na przykład świadkowie obserwowali żydowskich agentów wrzucających do studni małe torebki magicznej esencji. Podczas tortur Żydzi i trędowaci mieli to, co ich łączyło i tak przyznawali się do spisku.

Kiedy w latach 1348/49 zaraza doprowadziła do masowej śmierci, pojawiły się dwa rodzaje oskarżeń pod adresem Żydów: z jednej strony, za „upór” lub „bezbożność” Żydów, w postrzeganiu chrześcijaństwa. Boży gniew z powodu „nieposłuszeństwa” Żydów jest obecnie rozciągany na chrześcijan w ramach próby. Logiczną konsekwencją, jaką wówczas myślano, było ukaranie Żydów na tym świecie, aby uniknąć własnej kary po śmierci. Z drugiej strony oskarża się masy Żydów o zatruwanie studni, czyli bez bezpośredniego „boskiego zaangażowania”.  Nieznana wcześniej choroba pochłonęła życie około 25 milionów osób. Gdy wszelkie podjęte środki – kwarantanna i wygnanie chorych, antidota, częściowa ewakuacja – okazały się nieskuteczne, w drugim i trzecim roku zarazy doszło do dużych fal pogromów. Setki tysięcy Żydów spalono na stosie lub przewieziono na kołach. W sumie zniszczono 350 gmin żydowskich. Warunkami ku temu były:

- nienaukowe założenie, że dżuma była skutkiem pewnego rodzaju skażenia wody i powietrza szkodliwą toksyną,

- starożytna tradycja zatruwania studni jako środek militarny w wojnie z ludnością wroga,

- izolacja społeczna i wykluczenie Żydów z „szacownych” grup zawodowych, ich napiętnowanie jako lichwiarzy i decydentów przez panujący chrześcijański antyjudaizm.

Dlatego od dawna uważa się Żydów za zdolnych do najgorszych zbrodni przeciw ludzkości. Ta głęboka nieufność, ich bezsilność wobec zarazy, przerodziła się w ostrą agresję przeciwko nim.

Po złapaniu i straceniu kilku bezdomnych żebraków w Narbonne, Carcassonne i Awinionie za rzekome wrzucanie proszku do wodopojów i domów, pierwsze ataki na Żydów miały miejsce w północnej Hiszpanii, Prowansji i Włoszech. W Dauphiné (Savoy) po raz pierwszy wyraźnie postawiono zarzut zatrucia studni. W miarę nasilania się zarazy coraz częściej twierdzono, że ryzyko zarażenia nią Żydów jest mniejsze niż chrześcijan. Fakt, że higiena, zdrowe odżywianie i medycyna odgrywały wśród Żydów większą rolę ze względów religijnych niż wśród pozostałych mieszkańców miasta oraz że znani lekarze często byli Żydami, dodatkowo pogłębiał ich nieufność. Jednak oskarżenie o zatrucie studni trudno racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego spotykała się tylko z Żydami. W średniowiecznych miastach panował ogólny brak czystej wody. Z powodu braku kanalizacji poziom higieny ludności był zły. Tora rzeczywiście wymagała czystości w życiu codziennym, dlatego żydowskie getta kopały głębiej studnie i przykładały większą wagę do czystości ulic i higieny osobistej niż reszta mieszkańców miasta, ale i tam brakowało czystej wody. Zaraza dotknęła także Żydów.

W Lozannie i Chillon nad Jeziorem Genewskim od 15 września do 18 października 1348 roku aresztowano i torturowano pierwszych Żydów, dopóki żydowski lekarz nie potwierdził podejrzeń o zakrojonym na szeroką skalę spisku wszystkich Żydów mającym na celu zniszczenie chrześcijaństwa: „przyznał się”, hiszpański Żyd i francuscy rabini wymyślili tajną truciznę i wysłali ją do społeczności żydowskich we wszystkich krajach, aby zatruć tamtejsze studnie. Twierdził dalej, że takie rzekome trucizny można było znaleźć w dowolnym momencie podczas przeszukań domów innych żydowskich lekarzy.

Bailli z Lozanny przekazał wymuszone torturami zeznania jako sensację do Fryburga Bryzgowijskiego i Strasburga. Jego działania wobec miejscowych Żydów zostały dokładnie naśladowane w Zofingen w kantonie Aargau i stamtąd przejęte jako wzór z innych miejsc:

- przeszukania domów, odkrycia „trucizn”,

- aresztowania, tortury

- zeznania, kolejne aresztowania

- spalenie wszystkich Żydów w mieście

- zgłoszenia to do sąsiednich miast.

W ten sposób oskarżenie o zatrucie studni szybko rozprzestrzeniło się po Europie, równolegle z zarazą. W wielu przypadkach władze miejskie podejmowały działania przeciwko Żydom z własnej inicjatywy, a potwierdzenie swoich podejrzeń znajdowały jedynie w doniesieniach z innych miast. W listopadzie 1348 spalono Żydów w Bernie i Stuttgarcie, bez bezpośredniego połączenia między tymi miastami. Do pogromów doszło, często bez postępowania sądowego, w Allgäu, Augsburgu, Nördlingen, Lindau, Esslingen i Horb am Neckar.

W niektórych miastach, na przykład w Solurze, najpierw oszczędzono ochrzczonych Żydów, a następnie wykonano ich egzekucję, jeśli po spaleniu nieochrzczonych Żydów zaraza nie ustąpiła. W Bazylei początkowo nie wierzono pogłoskom napływającym z Berna i Zofingen i wypędzono z miasta część rycerzy, którzy dopuścili się aktów przemocy wobec Żydów. Cech protestował przeciwko temu i zamiast tego zażądał usunięcia wszystkich Żydów z miasta. Rada miejska uległa temu i w styczniu 1349 wygnała wszystkich 600 Żydów z miasta do specjalnie wybudowanego drewnianego budynku na mieliźnie nad Renem. 130 żydowskich dzieci wyrwano rodzinom i przymusowo ochrzczono. Ochrzczeni Żydzi również zostali później straceni po torturach w celu wyznania, że ​​zatruli nie tylko wodę ze studni, ale także masło i wino. Mieszkańcy Strasburga zmusili grupę swoich żydowskich obywateli do pełnienia roli degustatorów i picia wody z rzekomo zatrutych studni. Po trzech tygodniach, kiedy nikt nie umarł, eksperymenty przerwano. Ale fakt, że strzegli pozostałych studni, był postrzegany w okolicznych miejscowościach jako dowód winy Żydów. Jedynie Rada miejska Kolonii powstrzymała się i napisała do mieszkańców Strasburga, że ​​powinni, jeśli to możliwe, zapobiegać zamieszkom przeciwko Żydom, dopóki są przekonani o swojej niewinności, gdyż powstania przeciwko Żydom łatwo mogły przerodzić się w powstania przeciwko władzy.

Oprócz konspiracyjnego strachu przed Żydami, w oskarżeniach rolę może odgrywać także czynnik ekonomiczny. Potępiając Żydów jako sprawców zarazy i śmierci w społeczeństwie, wielu unika spłaty długów i pożyczek, które wcześniej zaciągnięto u nich. Przynajmniej strasburski kronikarz Jakob Twinger jest o tym przekonany. Oskarżycielami byli często lokalni rzemieślnicy, rolnicy lub właściciele małych przedsiębiorstw, którzy byli mocno zadłużeni wobec Żydów i skorzystali z okazji, aby pozbyć się wierzycieli. Tak o „masakrze walentynkowej” z 1349 roku w Strasburgu pisał Jakob Twinger von Königshofen:

„…w dzień św. Walentego Żydów spalono na drewnianym rusztowaniu na ich cmentarzu. Liczbę zamordowanych szacuje się na 2000. Ale tym, którzy chcieli przyjąć chrzest, pozwolono żyć... To, co byli winni Żydom, zostało spłacone i zwrócono im wszystkie listy zastawne pokrywające długi, ale Rada miasta odebrała Żydom posiadaną gotówkę i rozdzieliła ją pomiędzy rzemieślników według liczby głów. To była także trucizna, która zabijała Żydów”. (4)

W marcu 1349 wymordowano dużą społeczność żydowską w Erfurcie, a w lipcu w Meiningen. W tym samym miesiącu miały miejsce pogromy we Frankfurcie nad Menem i Oppenheim. W sierpniu poszły w ich ślady Moguncja, Koblencja i Kolonia. Tam Żydów palono w ich domach i zniszczono ich synagogę. W innych miejscach synagogi zamieniono na budynki kościelne lub kaplice, jak w Norymberdze i Überlingen. Zaczęto tam budować katedrę, wykorzystując nagrobki z cmentarza żydowskiego.

W niektórych miejscach o trucicieli podejrzewano żebrzących mnichów, zbieraczy ziół i innych osób z zewnątrz. W małym miasteczku nad Renem, w drodze z Konstancji do Schlettstadt, dominikanin Heinrich Seuse twierdzi, że cudem uniknął linczu. Ale wszędzie uważano Żydów za głównych winowajców, nawet tam, gdzie nie mieszkali i gdzie choroba jeszcze nie wybuchła. W wielu przypadkach ich prześladowania lub morderstwa poprzedzały wybuch zarazy o kilka miesięcy, jak w Fuldzie. Na obszarze niemieckojęzycznym wszystkie społeczności żydowskie były prześladowane, a duża ich część została zniszczona. Jedynymi wyjątkami były Ratyzbona i Goslar. Powszechne pogromy Żydów miały miejsce także na innych obszarach Europy, oszczędzono tylko część Austrii i Czech. Odtąd ocalałych wpędzano do gett i oddzielano od reszty ludności miasta murami i bramami. Do 1519 roku te tolerowane pozostałe społeczności zostały również wypędzone z prawie wszystkich miast.

Prześladowania Żydów w latach zarazy w XIV wieku nie miały źródła w duchowieństwie kościelnym – w przeciwieństwie do legend o mordach rytualnych i hostiach sakramentalnych – ale były pierwszą falą pogromów średniowiecza zapoczątkowaną i wspieraną przez władze świeckie. Papież Klemens VI wydał bullę, która zdecydowanie, choć w dużej mierze na próżno, sprzeciwiała się bajce o żydowskim spisku trucizn i wskazywała, że ​​Żydzi byli takimi samymi ofiarami zarazy jak chrześcijanie. Jednak zatruwanie studni było w wielu miastach popularnym pretekstem do pozbycia się żydowskich wierzycieli, których zmuszono do handlu pieniędzmi i lombardami. Podobnie w niektórych miejscach (np. w Ulm, Augsburgu czy Strasburgu) społeczności żydowskie zostały wciągnięte w regionalne lub obejmujące całą Rzeszę spory polityczne, a jedna ze stron konfliktu specjalnie wykorzystywała lub mordowała Żydów dla osiągnięcia swoich celów politycznych.

Przez dziesięciolecia po pandemii dżumy często oskarżano Żydów o zatruwanie studni w czasie epidemii, m.in.:

1357 we Frankonii

1382 w Halle (Saale)

1397 w Rappoltsweiler, Türkheim i Colmar w Alzacji

1401 w rejonie Jeziora Bodeńskiego: przez „zatrute powietrze” i „chrześcijańską krew”

1448, 1453 i ponownie w 1543 w Świdnicy na Dolnym Śląsku

1472 w Ratyzbonie

1541 w Brzegu

1665 i 1669 w Kolonii, Bonn i okolicach

1679 w Wiedniu, gdzie w dzielnicy żydowskiej wybuchła zaraza.

Dopiero wraz z kolejnymi epidemiami, które nawiedziły także miasta, z których już dawno wypędzono i wymordowano wszystkich Żydów, ta teoria spiskowa straciła na wiarygodności wśród chrześcijańskiej większości społeczeństwa. Jednocześnie około 1350 roku rozpoczęło się restrykcyjne wykluczenie pozostałych gmin żydowskich poprzez dyskryminacyjne zasady ubioru i gettoizację, która obecnie wdrażała postanowienia Soboru laterańskiego IV z 1215 roku i tym samym położyła podwaliny pod późniejsze późniejsze prześladowania Żydów.

​Pogrom był więc wspólną akcją władz miejskich i chrześcijańskich rzemieślników. Nawet po latach zarazy oskarżenia wobec Żydów nie ustały. Papież Marcin V odrzucił je, a także morderstwo rytualne:

„Dowiedzieliśmy się także, że Żydów oskarżano o zbrodnię zatruwania studni i dodawania ludzkiej krwi do wielkanocnego chleba. Ponieważ jednak jest to niesłusznie oskarżane o Żydów, zabraniamy wszystkim chrześcijanom oraz wspomnianym wcześniej duchowym i świeckim kaznodziejom podburzania chrześcijan przeciwko Żydom”.

To wyraźnie pokazuje, kto w tamtym czasie rozpoczął podżeganie do pogromu.

Czasy nowożytne

W XIX wieku średniowieczne stereotypy dotyczące Żydów i trucicieli nadal wywierały wpływ, często w połączeniu z innymi stereotypami, takimi jak morderstwo dzieci czy rabunek.

W 1812 roku Żydzi zostali dopuszczeni do wszystkich legalnych zawodów w Prusach, ale w 1822 roku emancypacja ta została ograniczona: Fryderyk Wilhelm III bezwzględnie chciał wykluczyć Żydów z zawodu farmaceuty. Ministerstwa przedstawiły wysoce sprzeczne argumenty przemawiające za późniejszym zakazem wykonywania zawodu - czasami należy „ich” zasadniczo trzymać z dala od służby publicznej, czasami zwyczaje religijne rzekomo stanowią przeszkodę w wykonywaniu zawodu farmaceuty. Baron von Stein wskazał prawdziwy powód, nazywając „niedopuszczalną trudnością” „zmuszanie całej ludności dzielnicy do powierzenia swojego zdrowia Żydowi, wobec którego żywią największą nieufność właśnie ze względu na jego judaizm” – Debata na temat dopuszczenia Żydów do zawodu farmaceuty trwała do 1843 roku. Ostatecznie wykluczenia nie można było wyegzekwować prawnie, ale taktyka opóźniania biurokracji ministerialnej w rzeczywistości doprowadziła do właśnie tego wykluczenia.

W 1822 roku w Bawarii rozeszła się plotka, że ​​Żydzi zatruli chmiel używany do produkcji piwa. Władze obawiały się ataków na nich i starały się je chronić.

W 1825 roku w tej samej okolicy rozeszła się pogłoska, że ​​Żydzi rozdawali dzieciom zatrute słodycze, aby je mordować, a gdzieniegdzie zatruwali studnie.

W 1831 roku w całej Europie miała miejsce poważna epidemia cholery, podczas której oskarżano Żydów o zatrucie studni lub bezpośrednie zakażenie tą chorobą. Na rozkaz pruskiego generała Karla von Grolmana Żydzi udający się do Poznania i okolic musieli przejść kwarantannę. Również w Hamburgu i Lipsku „Żydów pakowanych i śmieciowych” objęto specjalnym nadzorem lekarskim, gdyż uznano, że stwarzają ryzyko zarażenia.

W Dolnej Bawarii opowiadano wówczas, że niedaleko Deggendorf sługa rzeźnika zamordował Żyda. Przy ofierze znaleziono paczki zawierające cztery funty trucizny Mercurius (rtęć) oraz list, w którym polski Żyd prosił odbiorcę i innych bawarskich Żydów o użycie tej trucizny do zatrucia solnych źródeł w Bad Reichenhall.

W tym samym roku dwóch żydowskich handlarzy rzekomo przyznało się do zatrucia studni szkoły w Straßkirchen. Sędzia rejonowy zwrócił się wówczas do władz powiatu Isar z pytaniem, czy należy zwrócić szczególną uwagę na żydowskich kierowców. Uspokoiła go odpowiedź, że wśród Żydów w Strasburgu nie znaleziono żadnej trucizny i że nic nie wiedział o zamordowaniu Żyda w Deggendorf. Niemniej jednak zalecono oficjalną uwagę.

23 czerwca 2016 roku prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas oświadczył przed Parlamentem Europejskim w Strasburgu, że rabini ogłosili plany zatruwania wody pitnej: „Niektórzy rabini w Izraelu wyraźnie, bardzo wyraźnie wzywali swój rząd do zatrucia naszej wody, do zabijania Palestyńczyków . Czym to jest, jeśli nie gloryfikacją przemocy i wezwaniem do… ludobójstwa?” (5)

Nawet w obliczu współczesnych epidemii i pandemii, takich jak świńska grypa, Ebola, ptasia grypa, SARS i Covid-19, stary mit o zatruciu studni był i jest regularnie reaktywowany strukturalnie, aby ukazać Żydów jako rzekomo wywołujących tę chorobę, a na koniec jednocześnie czerpiąc z tego korzyści, stając się w ten sposób kozłem ofiarnym i „rzekomym... „udzielaniem prostych wyjaśnień skomplikowanych, trudnych do zrozumienia kwestii”. (6)

Literatura:

1. H. Schipperges, Krankheit. Mittelalter. In: TRE 19, 1999, 572-591.

2. T. B. Eriksen, H. Harket, E. Lorenz, Judenhass, 2019, 72f.

3. M. Grübel, Schnellkurs Judentum, 2003, 71ff.

4. J. Heil, Die Verschwörung der Weisen von Narbonne. Kontinuität und Wandlung im Konstrukt der jüdischen Weltverschwörung. In: W. Benz (Hrsg.), Judenfeindschaft als Paradigma Studien zur Vorurteilsforschung, 2002, 40-48.

5. D. Hadid, Mahmoud Abbas Claims Rabbis Urged Israel to Poison Palestinians’ Water, in: New York Times vom 23. Juni 2016.

6. A. Königseder, C.-E. Linsler, J. Wetzel, Von der mittelalterlichen Brunnenvergiftung zu COVID-19. Antisemitische Verschwörungsfantasien in Zeiten von Epidemien (Objekt des Semesters, Wintersemester 2020/21).

niedziela, 30 marca 2025

Reforma liturgiczna papieża Piusa V

El Greco, papież Pius V (1566-1572)
Innowacje Piusa V dotknęły zarówno liturgię Mszy Świętej, jak i Liturgię Godzin. Mszał jest w użyciu do dziś, w zasadzie w niezmienionej formie, jako tzw. forma nadzwyczajna (forma extraordinaria).

Sobór Trydencki przygotował tę reformę, ale nie był w stanie jej ukończyć ze względu na ograniczenia czasowe. W pierwszym okresie 1546/1547 o liturgii można było mówić jedynie marginalnie. Kiedy później w Bolonii utworzono komisję ds. reformy liturgicznej, jej działania nie wykraczały poza wstępne szkice. Pod naciskiem różnych narodów uczestniczących w soborze można było zestawić przynajmniej najpoważniejsze zarzuty liturgiczne (abusus missae). Po tych różnorodnych pracach przygotowawczych sobór – w obawie, że nie będzie w stanie udźwignąć tak ważnego zadania – zlecił prace na sesji końcowej w dniu 4 i 5 grudnia 1563 papieżowi wraz z reformą brewiarza i mszału.


Kolejna reforma miała zasadniczo dwa cele:

1. Uproszczenie i oczyszczenie liturgii, tj.:

2. Przywrócenie pierwotnej rzymskiej liturgii mszalnej, ujednolicenie i centralizacja liturgii na wzór rzymski.

W skład grupy powołanej do opracowania reformy weszli Muzio Calini, Egidio Foscarari i Leonardo Marini. Prawdopodobnie sprowadzili Giulio Pogianiego i Guglielmo Sirleto, a być może także Francisco Furerio. Pracy tej komisji nie da się już odtworzyć ze względu na brak źródeł. Efektem reformy były następujące działania:

- Kalendarz świąteczny: uzgodniono mszał i brewiarz. Liczba dni świątecznych została znacznie zmniejszona. Podczas gdy kalendarz w Mediolanie w 1474 roku prawie nie miał dni bez świąt, w nowym kalendarzu było ich prawie 150.

- Ujednolicenie rytu mszy: W oparciu o messordo Johannesa Burckarda ogólne rubryki brewiarza i Ordinarium Missae wyłoniły się jako jednolita podstawa rytu rzymskiego.

- Redukcja sekwencji i przedmów

- Reforma commune sanctorum (powszechne teksty niektórych świąt i wspomnień świętych)

- Reforma mszy wotywnych

Msza wotywna:

W liturgii Kościoła rzymskokatolickiego msza wotywna (łac. missa votiva, od łac. votum = ślub, życzenie, prośba) to msza święta odprawiana na specjalną okazję w specjalnej intencji mszy i z własnymi tekstami liturgicznymi. Okazje mogą wynikać z życia poszczególnych wierzących (choroba, pielgrzymka, dzień pamięci), ale także z ogólnej troski lub sytuacji nadzwyczajnej (wojna, klęska żywiołowa), często motywowanej głosem, przysięgą, życzeniem jednostki, mniejszej lub wiekszj grupy.

Najstarszą formą mszy wotywnych są msze pogrzebowe, podczas których modli się o zbawienie duszy zmarłego. Innym typowym powodem odprawiania mszy wotywnej jest uwydatnienie specyficznej tajemnicy wiary – na przykład ku czci Ducha Świętego czy Najświętszego Serca Pana Jezusa. Oprócz tego są odprawiane także msze wotywne za wybranych świętych, msze zaślubin, msze święte z okazji złożenia profesji wieczystej lub przyjęcia święceń dziewic. Udokumentowane już w późnej starożytności – formy mszy wotywnych znajdują się w Sacramentarium Leonianum z VII wieku – msze wotywne zyskiwały na popularności wśród wiernych już od wczesnego średniowiecza, gdyż uważano, że nabożeństwa te mają szczególną „skuteczność”. Wydarzenia z historii zbawienia zostały przypisane poszczególnym dniom tygodnia jako temat mszy wotywnej. Początkowo troska ta została sformułowana jedynie w modlitwie hanc igitur w Kanonie Missae, później inne części messordo były z nią coraz bardziej zbieżne tematycznie. Od późnego średniowiecza zwyczajowo odprawiano mszę wotywną do Trójcy Świętej w poniedziałek, do aniołów we wtorek, do św. Józefa lub Apostołów w środę, w czwartek msza wotywna stała pod znakiem Zesłania Ducha Świętego lub Eucharystii, Piątek przypadał pod znakiem Krzyża i Męki Jezusa Chrystusa, a sobota była poświęcona Marii, Matce Bożej. Po początkowo większej swobodzie projektowania mszy wotywnych, pod koniec średniowiecza pojawiły się bardziej precyzyjne regulacje. Aby przeciwdziałać groźbie zaciemnienia roku kościelnego na skutek ekspansji mszy wotywnych – zwłaszcza w formie częstych mszy prywatnych, które wyprzedziły kult zbiorowy – mszał z 1570 roku wprowadził ograniczenia. Dopuszczalne było odprawianie mszy wotywnych jedynie w pilnych przypadkach (urgenti de causa) oraz uznane msze wotywne w poszczególne dni tygodnia i przy różnych okazjach (pro divesis rebus). Według katolickiego liturgisty Josefa Andreasa Jungmanna do czasów nowożytnych mszalna forma Requiem była często używana „niewłaściwie” podczas mszy w dni powszednie, ponieważ odpowiadała intencji odprawiania mszy jako mszy żałobnej za zmarłych z rodzin dawców. Od początku XX wieku jest widoczny kontrrozwój, także ze strony Kurii Rzymskiej.

​Rozróżnia się:

A) Msze z okazji niektórych uroczystości (msze rytualne, missae rituales) w związku z udzielaniem sakramentów i niektórych sakramentaliów

B) Msze i święcenia w sprawach szczególnych, dla Kościoła, dla państwa i społeczeństwa, w sprawach publicznych i szczególnych (nabożeństwa religijne)

C) Msze wotywne o Tajemnicach Pańskich ku czci Najświętszej Marii Panny, aniołów, świętego lub wszystkich świętych

D) Msze za zmarłych Mszał obrządku rzymskiego zawiera msze wotywne o Duchu Świętym, o Najświętszym Imieniu Jezus, o Najświętszym Sercu Jezusa, o Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa, o Eucharystii, o Jezusie Chrystusie, Najwyższym Kapłanie, Marii, Matce Kościoła, o imieniu Marii, o aniołach, o wszystkich apostołach, o świętych Józefie, Pawle i Piotrze oraz wszystkich świętych.

Mszy wotywnych nie można odprawiać w Wielkie Święta, Adwent, Wielki Post i Niedzielę Wielkanocną, w oktawie Wielkanocy, w Dzień Zaduszny, w Środę Popielcową i w Wielkim Tygodniu. Od tej zasady można odstąpić jedynie w przypadku rzeczywistej sytuacji awaryjnej (gravior necessitas).

Liturgia:

1. H. Jedin, Das Konzil von Trient und die Reform des Römischen Messbuches. In: Liturgisches Leben. Bd. 6., Nr. 1/2, 1939, 30–66.

2. R. Berger, Votivmessen. In: W. Kasper (Hrsg.), Lexikon für Theologie und Kirche, Bd. 10, 2001, 909.

3. ABC chrześcijanina. Mały słownik, S. Zalewski (red.), 1999, 283.

4. J. T. Kelley, Masses, Votiv, New Catholic Encyclopedia, 2020.

wtorek, 25 marca 2025

Osada Braci Morawskich w Christiansfeld

Christiansfeld w 1780 roku
W 1768 roku król Chrystian VII i jego lekarz Johann Friedrich Struensee odwiedzili kolonię braci Zeist w Holandii. Widzieli społeczeństwo miejskie z kwitnącym przemysłem i prężną gospodarką. Chcieli, by także mieć takie centrum władzy w Danii i Bracia przyjęli zaproszenie do budowy kolonii w Danii. Na mocy koncesji podpisanej przez króla 10 grudnia 1771– na mocy której Struensee faktycznie sprawował władzę nad Danią – Bracia otrzymali m.in. 10 lat wolności podatkowej, dotację państwową w wysokości 10% na wszystkie budynki, które zostały zbudowane w ciągu 10 lat, wolność celną, własny sąd, brak służby wojskowej, brak przymusowego członkostwa w cechach i wolność teologiczną w duńskim Kościele państwowym. I wszyscy Duńczycy mogli dołączyć do Braci, jeśli zbór chciał ich przyjąć. Po upadku Struensee w następnym roku nowi władcy postanowili potwierdzić koncesję.

W 1772 roku Bracia kupili majątek koronny Tyrsstrupgård w południowej Jutlandii i planowanie miasta rozpoczęto według ścisłego zamierzenia, gdzie wzorcem nie był już Hernnhut, ale Herrnhaag z 1742 roku. Miasto idealne zostało szczegółowo opisane: długość i szerokość placu kościelnego, który stanowił centrum miasta, szerokość dwóch równoległych głównych ulic otaczających plac i wielkość ogrodów, ponieważ było to coś tak nowego jak miasto-ogród, które powstało z ogrodami zarówno ozdobnymi, jak i użytkowymi. Na północnej głównej ulicy znajdował się Dom Sióstr i Dom Wdowy, tak aby kobiety mogły iść prosto do północnych drzwi kościoła, a na południowej głównej ulicy znajdował się Dom Braci, skąd szli mężczyźni. Trzy „domy chóralne” były swego rodzaju kolektywami dla nieżonatych członków zgromadzenia – nie było żadnego dla wdowców, bo oczekiwano od nich znalezienia nowej żony i założenia nowej rodziny, która musiała żyć w regularnej rodzinie dom.

Tzw. „dom pierwszy”

1 kwietnia 1773 roku kamień węgielny pod budowę trzech pierwszych domόw: dla księdza, superintendenta i jeden, zwany po prostu „domem pierwszym”, w którym mieściła się pierwsza sala kościelna zgromadzenia aż do ukończenia prawdziwego kościoła, Salshuset. Pierwszy dom był wystarczająco duży dla 22 braci, którzy byli tam na początku. W ciągu pierwszych 9 lat zbudowano 35 domów, a około 1800 roku miasto zostało ukończone. W 1806 roku zgromadzenie osiągnęło szczytową liczbę 756 członków. Do miasta ściągali rzemieślnicy z Niemiec, reprezentowanych było więc 21 branż, m.in fabryka barwników, odlewnia świec, fabryka mydła, fabryka pieców kaflowych, fabryka cygar i tytoniu, fabryka fortepianów, fabryka kapeluszy, fabryka lin, fabryka margaryny, apteki, fabryka zegarów wieżowych, kuźnia srebra, drukarnia, introligator, piekarz pierników. Miasto do dziś słynie z pierników – tradycja sięga 1783 roku. W miasteczku działał także dom handlowy Spielwerk.
Kościół Braci Morawskich w Christiansfeld




Kościół w Christiansfeld, jak wszystkie kościoły Braci Morawskich, jest uderzająco prosty. Sala jest całkowicie biała, nie ma w niej prawie żadnej ozdoby i do dziś wnętrze oświetlają tylko świece. Jest to największy kościół bez filarów w Danii. Architektura Christiansfeld odzwierciedla prosty styl życia Braci. Tutaj nie ma żadnych ozdób, które mogłyby cię rozproszyć. Tylko ty i Bóg. Co pół roku parafianie posypują drewnianą podłogę świeżym piaskiem, aby utrzymać ją w czystości. Styl jest taki jak w kościołach reformowanych. Prowadzący nabożeństwo jest po prostu jednym z braci (lub sióstr) i dosłownie siedzi na krześle do głoszenia umieszczonym na środku długiego boku kościoła. Nie jest też ubrany na czarno, jak w Ewangelickim Kościele Danii (Folkekirken). Nie ma ołtarza. Zamiast niego przed krzesłem kaznodziejskim stoi skromny stół, nakryty obrusem haftowanym starożytnym symbolem Baranka Zwycięskiego.

Proste, prostokątne ulice miasta są efektem przemyślanego planu urbanistycznego.


Apteka
Budynek ze sklepem
Na cmentarzu (tzn. polu Boga, po duńsku: Gudsageren) pochowano ludzi oddzielnie według płci, a wszystkie groby zwrócone są na wschód, gdyż według Nowego Testamentu Jezus musi przyjść ponownie, jakby z prędkością błyskawicy, ze wschodu. Ten cmentarz jest jedynym w Danii z podziałem na płeć. Kobiety są pochowane po prawej, a mężczyźni po lewej stronie ścieżki prowadzącej przez cmentarz. Nagrobki na idyllicznym polu kościelnym pozostały nienaruszone przez wieki i są pozbawione ozdób jako wyraz równości wszystkich ludzi po śmierci. Na każdym nagrobku jest numer, dlatego wiemy, że pochowano tu ponad 2050 osób. Większość to kobiety, ponieważ Zgromadzenie Braci szczególnie przyciągało kobiety.

Brama cmentarna
Nagrobki na cmentarzu

Choć miasto Christiansfeld nie posiadało własnej ziemi, rozwijało się szybko dzięki przywilejom handlowym i przeżywało rozkwit gospodarczy, ku wielkiemu przerażeniu kupców z pobliskiego Hadersleben. Szczególnie znana była fabryka tytoniu Spielwerga. W Christiansfeld szyto także rękawiczki, wytwarzano świece, mydło i produkowano żywność. Przekonani chrześcijanie wykorzystali nadwyżki na wsparcie misji morawskiej wśród niewolników w Duńskich Indiach Zachodnich, na Karaibach i wśród Eskimosów na terenie ówczesnej kolonii Grenlandii. Do dziś gmina braci w Christiansfeld angażuje się w projekty pomocowe i pracę misyjną na innych kontynentach. W dłuższej perspektywie Wspólnota Morawska w Christiansfeld wywarła wpływ także na chrześcijan protestanckich w Skandynawii. Do dziś jest to żywy Kościół z wielką tradycją. W mieście swoje duńskie biura ma kilka misji i chrześcijańskich organizacji pomocowych. Części morawskiego rzemiosła, takie jak konstrukcja pieców kaflowych, można oglądać na miejscu do dziś.

Hotel Brødremenighedens

W hotelu nocowali członkowie duńskiej rodziny królewskiej, wypisani na tablicy
18 lipca 1864 roku o godzinie 3 w nocy w hotelu Brødremenighedens podpułkownik Gustav von Stiehle i pułkownik Heinrich podpisali dokument o zawieszeniu broni pomiędzy walczącymi stronami Prusami, Austrią i Danią w wojnie niemiecko-duńskiej. Powodem wyboru lokalizacji było bliskie położenie pruskiej siedziby. Dwa dni później rozejm wszedł w życie o godzinie 12:00. 30 października 1864 roku wojna zakończyła się pokojem wiedeńskim. Po zakończeniu wojny Księstwo Szlezwiku przypadło Prusom. Ponieważ osiem sąsiadujących z sobą gmin na Północy pozostało częścią Królestwa Danii w wyniku wymiany terytorialnej, Christiansfeld znajdowało się teraz blisko nowej granicy, na rzece Königsau. Pruski kodeks miejski z 1869 roku potwierdził status Christiansfeld jako miasta. Tytuł ten, typowy dla mniejszych miast Szlezwiku, udało jej się utrzymać nawet po zjednoczeniu z Danią w 1920 i do 1970 roku, choć w pozostałej części tego kraju forma gminy była znana jedynie jako „handelsplats”. Osada przed zamkiem Zeist, zbudowana w 1686 roku w miejscowości o tej samej nazwie, którą król Chrystian VII poznał podczas podróży do Holandii w 1768 roku, posłużyła za wzór do założenia Christiansfeld. Miasto nie jest miejscem zagospodarowanym, a raczej zaplanowanym, co widać między innymi po ulicach ułożonych pod kątem prostym. Większość budynków Braci Morawskich jest dobrze zachowana i kształtuje krajobraz miasta. Budynki w większości zbudowane są z jasnej cegły, a wzdłuż trzech głównych ulic rosną lipy. Pomiędzy Nørregade i Lindegade znajduje się centralny plac z salą modlitewną Braci i fontanną, będącym wizytówką Christiansfeld.


W 2019 roku właściwy organ w Kolding zatwierdził zmianę nazwy Placu Kościelnego (centrale kirkeplads) w Christiansfeld na Plac Hrabiego Zinzendorfa (Grev Zinzendorf Plads). Pochodzący z Saksonii hrabia Zinzendorf jest powszechnie nazywany ojcem-założycielem Braci Morawskich. Na północny wschód od centrum miasta znajduje się cmentarz Pole Boże. W 2002 roku specjalny fundusz przekazał 30 milionów koron duńskich na rozpoczęcie kompleksowej renowacji zabytkowych domów wspólnoty Braci w centrum miasta. Nowe budynki w Christiansfeld nadal muszą być budowane z jasnych cegieł, pasujących do krajobrazu miasta. Dzięki temu zachowany zostanie unikalny historyczny krajobraz.

Christiansfeld jest siedzibą firm zajmujących się produkcją żywności, a także firm zajmujących się obróbką metali, firm spedycyjnych i logistycznych. Miasto znajduje się przy autostradzie 170 pomiędzy Hadersleben i Kolding, starej głównej drodze północ-południe w Jutlandii. Autostrada E 45, na której Christiansfeld ma swój własny węzeł, od lat 70-tych XX wieku biegnie sześć kilometrów dalej na zachód.



Christiansfeld miał połączenie kolejowe z koleją powiatową Hadersleben. Istniało ono tylko do 1932 roku, podczas gdy Haderslev Amt Jernbaner łączył miasto powiatowe Hadersleben z miastem Toftlund na południowym zachodzie do 1937 roku. W Christiansfeld kończyła się kolej wąskotorowa. Po 1920 roku trasa nie była połączona z oddaloną o pięć kilometrów kolejką Koldinger Kleinbahn w Taps. Plan przeniesienia głównej linii na południe od Kolding przez Christiansfeld-Hadersleben został odrzucony. Odgałęzienie, które było już bardzo kręte, stało się nieopłacalne i nie mogło długo odeprzeć konkurencji z drogi, która wkrótce po 1920 roku została masowo rozbudowana. Najważniejszym połączeniem lokalnego transportu publicznego jest autobus linii 34 z Kolding do Hadersleben (co godzinę). Autobus ekspresowy Vejle-Sønderborg (linia 900X) zatrzymuje się na własnym przystanku przy obwodnicy miasta. Międzynarodowe lotnisko w Billund oddalone jest o 60 kilometrów.

Christiansfeld słynie także z ciastek miodowych (duński: Honningkager), których przepis przywieźli z sobą osadnicy w XVIII wieku. Historia ciasta miodowego jest niemal tak stara, jak historia miasta. Piekarz Christian F. Rasch po raz pierwszy upiekł ciasto na ciasto miodowe w 1783 roku. Dziś w piekarniach w Christiansfeld nadal można kupić pyszne ciasta miodowe w różnych kształtach i kolorach.

W pobliżu Christiansfeld na zachodzie znajduje się mały, chroniony park Christinero, który należy do Braci. Swoją nazwę wziął od Christiny Friederiki von Holstein (1741–1812), która zleciła utworzenie parku. Na jej prośbę i za zgodą królewską miejsce jej ostatecznego spoczynku znajduje się na terenie kompleksu o powierzchni około 2 hektarów. Tutaj pochowano jej ulubionego konia. W gaju ze strumykiem i dwoma idyllicznymi stawami znajdziesz pawilon, który nazwała „Moją Cysterną”, dom kuchenny i kaplicę z jej grobem. Głęboko religijny sposób życia Christiny i jej działalność charytatywna odcisnęły piętno nawet po jej śmierci. Cechą szczególną Christinero jest to, że od końca XVIII wieku misjonarze Braci Morawskich przywozili do domu nasiona i sadzonki egzotycznych drzew ze swoich obszarów działalności na innych kontynentach, które rosły w tym małym parku, dlatego znajdziesz tam prastare, egzotyczne drzewa o ogromnych pniach. Niestety, 3 grudnia 1999 huragan powalił część dużych egzotycznych gatunków. Niemniej jednak urok idyllicznego parku zachował się do dziś. Gaj został teraz ponownie zalesiony przy pomocy wielu rąk. Tuż obok Christinero, w ogrodzie starej plebanii, znajduje się największa w Danii stodoła z bali, zbudowana w 1668 roku. Ten specjalny typ stodoły o prostej konstrukcji można łatwo zdemontować, przetransportować i ponownie postawić w innym miejscu. Stodoła z bali w Christiansfeld jest dobrze zachowana i wciąż znajduje się na swoim pierwszym miejscu. Park Christinero i stodoła z bali znajdują się na liście zabytków.

Od lipca 2015 roku Christiansfeld znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, co podkreśla jego status najlepiej zachowanego przykładu urbanistyki i architektury Kościoła Braci Morawskich.

W Domu Siόstr utworzono specjalne muzeum opowiadające historię powstania osady i jej mieszkańcόw. Wszystkie zdjęcia wykonał Kamil Basiński.

Fontanna i Dom Sióstr
W utworzonym muzeum
Pierwotny plan architektoniczny Christiansfeld

Zapiski zgromadzenia z 1773 roku

Produkowane w Christiansfeld gwiazdy herrnhuckie
Sprzęt pierwszych osadników
Sala zgomadzenia Najstarszych

Christiansfeld obchodził 250-lecie powstania w 2023 roku

Literatura:

1. P. Hauge, Værker fra Brødremenighedens musiksamling, Christiansfeld, Dansk Center for Musikudgivelse, 2015.

5. M. S. Jørgensen, Hernhuterne i Danmark: Historie og arv, 2023, 14ff.

czwartek, 20 marca 2025

O historii małżeństwa

Pierścień małżeński ze scenami z życia Chrystusa, około VI wieku, Walters Art Museum, Baltimore
Małżeństwo w chrześcijaństwie rozpoczęło się we wczesnym średniowieczu od polubownego porozumienia, zaangażowania pary młodej do wspólnego życia w trwałej wspólnocie. Opublikowanie tej umowy podczas ceremonii ślubnej jest warunkiem koniecznym społecznego i prawnego uznania tego małżeństwa. W ramach ceremonii zaślubin instytucja zlecająca wystawia zaświadczenie. W większości krajów zachodnich za poświadczanie małżeństw cywilnych odpowiadają urzędy stanu cywilnego. Za „ślub kościelny” odpowiedzialne są Kościoły lub wspólnoty wyznaniowe.

Historia

Nic nie wiadomo empirycznie na temat początków „małżeństwa” poza polem przejściowym między zwierzęciem a człowiekiem. Nawet dające się zinterpretować znaleziska archeologiczne z grobów nie sięgają tak daleko w historii ludzkości.

Starsi ewolucjoniści społeczni zakładali liniowy rozwój więzi par między ludźmi: na początku ludzkości powszechna była rozwiązłość (więcej niż jeden partner seksualny), która następnie rozwinęła się w małżeństwo grupowe, a ostatecznie poligamia rozwinęła się w monogamię. Monogamię uważano za najwyższą kulturowo formę małżeństwa. Zgodnie z logiką, że późniejszy rozwój z konieczności stanowi „wyższą” formę rozwoju, częstą obecnie zmianę małżonków, biorąc pod uwagę wysoki wskaźnik rozwodów, należy również postrzegać jako „wyższą” formę małżeństwa w porównaniu z wcześniejszą standardową formą małżeństwa na całe życie. Jednakże bardzo niewielu starszych ewolucjonistów wyciąga taki wniosek z takiej teleologicznej logiki. Regulacje prawne dotyczące małżeństwa znajdują się już w dwóch najstarszych udokumentowanych tekstach prawnych, Kodeksie Ur-Nammu (2100 p.n.e.) i Kodeksie Hammurabiego (XVIII w. p.n.e.).

W Cesarstwie Rzymskim małżeństwo i rodzina były uważane za święte. Nie bez powodu Concordia była z jednej strony boginią patronką całego państwa, a jednocześnie opiekunką małżeństwa (matrimonium). W starożytnym Rzymie małżeństwo uważano za filar społeczeństwa, zwłaszcza pod względem materialnym. Prawo małżeńskie uwzględniało także przede wszystkim materialne aspekty małżeństwa.

Za podstawę zrozumienia małżeństwa w judaizmie uważa się historię stworzenia kobiety z żebra Adama w Starym Testamencie: „Dlatego mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się z żoną swoją, i stają się jednym ciałem” (Rdz 2,24) Wielokrotnie pojawiają się doniesienia o małżeństwach poligamicznych, a królowie Izraela często mieli wiele żon i nałożnic (2 Sam 5:13). Zazdrość i rywalizacja w małżeństwie poligamicznym opisana jest w życiu Jakuba – jednego z przodków Izraela – w Księdze Rodzaju 30,1-23. Po upadku mężczyzny w raju Bóg postawił mężczyznę jako głowę nad kobietą, tak że w „biblijnej hierarchii” kobieta jest podporządkowana mężowi.

Ortodoksyjni Żydzi wierzą, że zadaniem mężczyzny jest odnalezienie swojej drugiej połówki, czyli żony. Z drugiej strony judaizm liberalny (judaizm reformowany) uważa, że ​​znalezienie żony jest nie tylko zadaniem mężczyzny, ale także odwrotnie. Małżeństwo jest dla obojga wielką micwą i uważane jest za jedną z największych i najważniejszych decyzji życiowych obojga partnerów. Zasada „Kto ma matkę Żydówkę, jest Żydem” jest wytyczną dla wielu mężczyzn wyznania mojżeszowego przy wyborze partnera do założenia rodziny.

W chrześcijaństwie „przymierze małżeńskie” odnosi się do dwóch boskich przymierzy ze Starego i Nowego Testamentu. W średniowieczu nie wszyscy w Europie Zachodniej mogli zawierać małżeństwa. Właściciel ziemski lub majątkowy oraz odpowiednie władze w mieście (sąd, cech, cech) zezwalały na ich zawieranie i zakładanie rodziny jedynie tym, którzy mogli utrzymać rodzinę. Oznaczało to, że ponad połowa populacji była wykluczona z małżeństwa. Ze względu na panujące wówczas zasady religijno-etyczne oznaczało to także de facto wykluczenie z możliwości posiadania dzieci i założenia rodziny.

Kościół rzymskokatolicki, który w dużej mierze kształtuje życie publiczne, oficjalnie ustanowił sakrament małżeństwa dopiero w 1139 roku na Soborze Laterańskim II i zaliczył go do siedmiu sakramentów w 1274. W ten sposób ugruntowała tę relację jako „jedyną poprawną” relację między mężczyzną i kobietą w ramach tego, co z dzisiejszej perspektywy jest bardzo odkrywczym spojrzeniem na fizyczność. Ideał Kościoła, który nawoływał do ascezy skupionej na Bogu i odrzucał seksualność (celibat), nie był możliwy do wyegzekwowania i na dłuższą metę spowodowałby upadek Kościoła. Skutkowało to włączeniem małżeństwa do przepisów kościelnych jako „mniejszego zła”. Obrączka miała swoje święte znaczenie w kościele chrześcijańskim najpóźniej od czasów papieża Mikołaja I (ok. 850). Od XIII wieku pierścień stanowił integralną część kościelnych obrzędów weselnych. Obrączka jest uważana za symbol wierności noszącej ją osoby i jej więzi małżeńskiej zgodnie z obrzędowymi słowami: „Noś tę obrączkę na znak swojej wierności”. Często wypowiadane dzisiaj słowa: „Noś ten pierścionek na znak mojej lojalności” lub „Noś ten pierścionek na znak naszej miłości i lojalności” oraz wzajemne przypinanie i noszenie dwóch identycznych obrączek sprawiły, że obrączka nabrała całkowicie nowe znaczenie i reprezentuje zmieniony pogląd na małżeństwo. Na którym palcu nosi się obrączkę w Polsce brzmi: na palcu serdecznym. Na której dłoni? Na prawej – podobnie jest też w wielu innych krajach, na przykład na Litwie, na Łotwie, w Ukrainie, w Grecji, w Niemczech czy w Norwegii. Dawniej obrączka była zakładana na palec serdeczny lewej ręki. Wynika to z przekonania Egipcjan, że właśnie w tym palcu znajduje się ujście żyły, która ma swój początek w sercu. Żyłę tę nazywano nawet żyłą miłości. Ufano, że noszenie obrączki na lewej dłoni na palcu serdecznym zapewni małżonkom długie życie pełne miłości. Warto podkreślić też, że lewa dłoń uznawana była za symbol emocji, a prawa za symbol obowiązków. Zwyczaj ten zmienił się po powstaniu styczniowym. Po klęsce i po bohaterskiej śmierci wielu mężczyzn kobiety zaczęły przekładać obrączki na prawą dłoń. Od tamtej pory każda para, która bierze ślub w Polsce, nosi swoje obrączki właśnie na serdecznym palcu prawej dłoni. Na lewej ręce nosi się obrączkę ślubną m.in. w następujących państwach: Francja, Belgia, Szwajcaria, Irlandia, Wielka Brytania, Walia, Szkocja, Szwecja, Finlandia, Czechy, Słowacja, Rumunia, Mołdawia, Chorwacja, Włochy, Słowenia, Turcja, Cypr, Brazylia, Portugalia, Egipt, Iran, Meksyk, Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, Nowa Zelandia, Japonia, Chiny i Korei Południowej.

Judaizm zna także obrączkę, jednak jest ona używana tylko rytualnie. Podczas ceremonii ślubnej taki pierścionek zakłada się na palec wskazujący prawej ręki panny młodej.

Para pierścionków jest powszechnym symbolem małżeństwa, przy czym jeden pierścień często jest przewleczony przez drugi. Same pierścienie również mają znaczenie symboliczne. Ich okrągły kształt nie ma końca, splecionych ze sobą pierścieni nie da się rozdzielić bez ich uszkodzenia, przypominają nowoczesny symbol nieskończoności (∞), a do tego używa się zazwyczaj możliwie trwałych materiałów – wszystkie symbole pojęć wieczności, które mają pozytywne konotacje w kontekście małżeństwa i związku. Specjalne kształty pierścieni mają również znaczenie religijne, na przykład użycie trzyczęściowych pierścieni symbolizujących Trójcę Świętą.

Etymologia słowa „małżeństwo” w języku polskim wskazuje, że wywodzi się ono od staroczeskich wyrazów malženka oraz malžena za pośrednictwem polskich słów małżonka i nieużywanego już małżona. Istnieje jednak kilka teorii co do pochodzenia czeskiego źródłosłowu, bo o ile drugi człon (žena) jest wyraźnie słowiański, o tyle pierwszy jest dość niejasny. Tłumaczy się to hybrydową kalką ze staro-wysoko-niemieckiego mālwīp („para małżonków”), w której przetłumaczono drugą część (wīp, por. współczesny niemiecki Weib), ale pierwszą (por. współczesny niemiecki Gemahl) pozostawiono w oryginalnej formie. Inna hipoteza zakłada, że podstawą etymologiczną omawianego słowa był staroniemiecki leksem ge-mahelo (obecnie gemahl), czyli małżonek, przejęty przez Słowian bez nagłosowego ge-. Starsze interpretacje, pojawiające się zwłaszcza w czeskich źródłach, które widzą jakąś formę słowa muž lub germańskiego man (oba oznaczają „mąż”) w pierwszej części tego słowa, są obecnie uważane za nieprzekonujące, biorąc pod uwagę najstarszą udokumentowaną formę podobnego wyrazu w języku staro-cerkiewno-słowiańskim, malъžena. Do XVI wieku ślub w Polsce miał charakter świecki, mimo nakazów kościelnych przekazanych przez legata papieskiego Piotra z Kapui w 1197 roku. Po soborze trydenckim śluby kościelne stały się jedyną formą zawierania małżeństw, a od 1577 roku ślub bez dopełnienia wszystkich wymogów kościelnych był prawnie nieważny. W tym okresie ograniczono też swobodę rozwodu, który wcześniej zależał wyłącznie od obopólnej woli małżonków. Śluby cywilne wprowadzono Kodeksem Napoleona w czasach Księstwa Warszawskiego, jednak z uwagi na brak odpowiednich urzędników nadal praktykowano śluby kościelne, gdyż duchowni ci odmawiali udzielania ślubów cywilnych. Kodeks cywilny Królestwa Polskiego z 1825 roku przywrócił śluby kościelne jako wyłączną formę małżeństwa, a w 1836 roku wszystkie kwestie małżeńskie przekazano sądów kościelnych. W zaborze pruskim wprowadzono śluby świeckie w 1874 roku. Odrodzona Polska przejęła system prawny w zakresie małżeństw po zaborcach i aż do końca okresu międzywojennego funkcjonowały one w niezmienionej formie, chociaż od 1920 roku prowadzono prace nad prawem małżeńskim, które zakończyły się w 1929 roku przygotowaniem projektu uważanego za jeden z najlepszych w Europie. Projekt ten zakładał możliwość zawarcia ślubu świeckiego lub kościelnego – oba ze skutkami prawno-administracyjnymi, lecz nie wszedł on w życie po tym, jak został oprotestowany przez Kościół rzymskokatolicki.

Jakkolwiek w języku potocznym powszechnie przyjęło się używać błędnego sformułowania, że parze ślub jest udzielany przez urzędnika lub duchownego, to na gruncie prawa cywilnego a także kanonicznego, oraz zgodnie z semantyką słowa ''ślub", ślubu udzielają sobie sami wstępujący w związek małżeński poprzez wzajemne złożenie deklaracji o charakterze oświadczenia ("uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński" - art. 7 § 3 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego) lub ślubowania (ja (...) ślubuję ci... – rota przysięgi małżeńskiej, stosowanej w kościele katolickim), zaś urzędnik lub duchowny jest uprzywilejowanym świadkiem. W uzasadnionych przypadkach prawo przyjęcia oświadczenia stron o wstąpieniu w związek małżeński mają również inni urzędnicy: wójt, burmistrz lub upoważniony pracownik urzędu konsularnego. W Polsce ślub zazwyczaj jest połączony z weselem.

Literatura:

1. G. Rasuly-Paleczek, Definitionsversuche von Heirat und Ehe in der Ethnosoziologie. In: Einführung in die Formen der sozialen Organisation (Teil 3/5). Institut für Kultur- und Sozialanthropologie, 2011, 97–99.

2. B. Schwimmer, Defining Marriage. In: Tutorial: Kinship and Social Organization. Department of Anthropology, University of Manitoba, Kanada, 2003, abgerufen am 13. Juni 2019.

3. S. Stolz, Die Handwerke des Körpers, 1992, 39-40.

4. E. Strauchenbruch, Luthers Hochzeit, 2017, 22-32.

5. J. Rejzek, Český etymologický slovník, 2015, hasło „manžel”.

6. M. Agnosiewicz, Małżeństwo: od świeckiego do konkordatowego, 2019.

sobota, 15 marca 2025

Dwanaście Artykułów

Ulotka z Dwunastoma Artykułami, 1525
Wśród żądań, jakie chłopi podnieśli przeciwko Związkowi Szwabskiemu podczas niemieckiej wojny chłopskiej w Memmingen w 1525 roku, znalazło się dwanaście artykułów. Po Magna Carta z 1215 roku są uznawane za jedno z pierwszych pisemnych żądań praw człowieka i swobód obywatelskich w Europie.

1. Historia

6 marca 1525 roku spotkało się około 50 przedstawicieli grup chłopόw z Górnej Szwabii w Memmingen, aby omówić, w jaki sposób współpracować w dalszych działaniach wojennych. Po trudnych negocjacjach dzień później powołano do życia Chrześcijańskie Stowarzyszenie Chłopów (niem. Christliche Vereinigung der Bauern), zwane także Konfederacją Górnej Szwabii. W dniach 15 i 20 marca 1525 roku chłopi spotkali się ponownie w Memmingen i po dalszych dyskusjach przyjęli Dwanaście Artykułów i Regulamin Federalny (niem. Bundesordnung).

Te dwa są jedynymi z wielu wydrukowanych programów wojny chłopskiej. Zwłaszcza Dwanaście artykułów zostało wydrukowanych w ciągu następnych dwóch miesięcy w ogromnym jak na tamte czasy nakładzie 25 000 egzemplarzy i rozprzestrzenionych po całym Świętym Cesarstwie Rzymskim. Dwanaście artykułów było także wydarzeniem w historii mediów, ponieważ dzięki drukowi można je było szybko i niedrogo reprodukować oraz szeroko rozpowszechniać. Prawie wszyscy powstańcy powoływali się na tę broszurę. Ponieważ oba teksty nie były dalej rozwijane podczas wojny chłopskiej, historyk Peter Blickle mówi o „konstytucyjnym zgromadzeniu chłopskim” (niem. „verfassungsgebende Bauernversammlung“) w Memmingen.

2. Treść

Jeden z oryginalnych dokumentów Dwunastu Artykułów znajduje się w Archiwum Miejskim Memmingen. Poniżej znajduje się przybliżona transkrypcja tekstu Dwunastu Artykułów:

I. Każda wspólnota powinna mieć prawo wyboru swego proboszcza i usunięcia go, jeśli zachowuje się niewłaściwie. Pastor powinien głosić Ewangelię głośno i wyraźnie, bez żadnych „dodatków ludzkich”, gdyż Pismo mówi, że do Boga można przyjść jedynie przez prawdziwą wiarę.

II. Pastorzy mają być opłacani z dużej dziesięciny. Ewentualną nadwyżkę należy przeznaczyć na biedę wsi i opłacenie podatku wojennego. Należy zlikwidować (porzucić) małą dziesięcinę, ponieważ została wymyślona przez człowieka, gdyż Pan Bóg stworzył bydło wolne dla człowieka.

III. Dotychczasowy zwyczaj był taki, że uważano nas za służących sobie (poddanych), co jest godne pożałowania, biorąc pod uwagę, że Chrystus odkupił i nabył nas wszystkich swoją cenną krwią, zarówno pasterza, jak i Najwyższego, bez wyjątku . Dlatego Pismo Święte mόwi, że ​​jesteśmy i chcemy być wolni.

IV. Czy to niebraterskie i sprzeczne ze Słowem Bożym, że biedny człowiek nie ma mocy łowienia zwierzyny, ptactwa i ryb? Gdyż Pan Bóg stworzył człowieka, dał mu władzę nad wszelkim zwierzęciem, nad ptactwem i nad rybami.

V. Panowie we własnym zakresie zawłaszczali drewno (lasy). Jeśli biedny człowiek czegoś potrzebuje, musi to kupić za dwa razy więcej pieniędzy. Dlatego całe drewno, które nie zostało zakupione (czyli dawne lasy gminne, które zawłaszczyło wielu władców) powinno zostać zwrócone gminie, aby każdy mógł je wykorzystać na pokrycie swoich potrzeb budowlanych i opałowych.

VI. Ze względu na usługi, które zwiększają się z dnia na dzień, należy mieć dobre zrozumienie (całkiem je ograniczając) tego, jak służyli nasi rodzice, zgodnie z samym Słowem Bożym.

VII. Władca nie powinien zwiększać usług świadczonych chłopom ponad poziom ustalony w chwili przyznania. (Podwyższenie opłaty bez porozumienia było dość powszechne.)

VIII. Wiele nieruchomości nie jest w stanie udźwignąć czynszu. Niech ludzie uczciwi obejrzą te dobra i ponownie ocenią ich wartość według słuszności, aby rolnik nie pracował na próżno, bo każdy robotnik godzien jest swojej zapłaty.

IX. Ze względu na wielkie przestępstwa (kary sądowe) ciągle powstają nowe ustawy. Nie karze się według charakteru sprawy, ale według własnego uznania (często zdarzały się zaostrzenia kar i arbitralne skazanie). Naszym zdaniem należy karać się starą pisemną karą, stosownie do sposobu, w jaki sprawa została załatwiona, a nie według przychylności.

X. Wiele z nich zawłaszczyło łąki i pola należące do społeczności (grunty społeczności, które pierwotnie były dostępne dla wszystkich członków). Chcemy je ponownie oddać w nasze wspólne ręce.

XI. Niech danina pośmiertna (rodzaj podatku od spadków) zostanie całkowicie zniesiona, a wdowy i sieroty nigdy nie powinny być haniebnie okradane z Boga i honoru.

XII. Jeżeli jest to nasza decyzja i ostateczna opinia, jeśli jeden lub więcej z przedstawionych tutaj artykułów nie jest zgodnych ze Słowem Bożym... to chcielibyśmy się od nich powstrzymać, jeśli zostanie nam to wyjaśnione na podstawie Pisma Świętego. Gdyby teraz dopuszczono nas do szeregu artykułów, a później okazałoby się, że były one niesprawiedliwe, to należałoby je zniszczyć. Podobnie chcielibyśmy zastrzec sobie prawo do tego, jeśli w Piśmie Świętym znajdzie się więcej artykułów sprzecznych z Bogiem i będących ciężarem dla bliźniego.


3. Regulamin Federalny

Regulamin Federalny również stawiał wysokie wymagania i cieszył się zapewne szczególną popularnością wśród chłopów, ponieważ oferował model wspólnotowy, federalny porządek społecznego. W Schwarzwaldzie, Alzacji i Frankonii zachowały się ślady odpowiednio zorganizowanych społeczności rolniczych.

4. Pochodzenie Dwunastu Artykułów

Kontrowersyjne jest, kto dał początek Dwunastu Artykułom. Niektóre źródła przypisują to kanclerzowi chłopów Wendelowi Hiplerowi. Z reguły jednak autorstwo przypisuje się Sebastianowi Lotzerowi z Memmingen, który być może rozwinął istniejące teksty wspólnie z reformatorem Christophem Schappelerem. Za pomocnika w pisaniu artykułów uznano także Johanna Hüglina. Przynajmniej jego rzekoma pomoc była jednym z zarzutów w procesie inkwizycyjnym, w wyniku którego został spalony.

16 lutego 1525 roku około 25 wsi należących do Memmingen protestowało, żądając od rady miejskiej znacznych usprawnień ze względu na ich sytuację gospodarczą i ogólną sytuację polityczną. Skargi zostały podsumowane w artykułach z Memmingen. Dotyczyły one władztwa cielesnego, dworskiego, prawa do korzystania z lasu i dóbr wspólnych oraz żądań kościelnych. Chłopi chcieli reform powszechnych. Miasto utworzyło komitet złożony z mieszkańców wsi i spodziewało się długiej listy konkretnych żądań. Chłopi złożyli jednak jednolite, zasadnicze oświadczenie, które składało się z dwunastu artykułów. Wiele z tych żądań nie mogło później zostać wyegzekwowanych na posiedzeniu rady miasta, można jednak przypuszczać, że Artykuły z Memmingen były podstawą dyskusji nad Dwunastoma Artykułami Konfederacji Górnej Szwabii z 20 marca 1525 roku.

5. Marcin Luter a Dwanaście Artykułów

Chłopi znosili liczne ciężary nałożone na nich i widzieli w stanowisku doktora Marcina Lutra i Reformacji potwierdzenie, że większość z nich nie była zamierzona wolą Bożą. Jednak wittenberskiemu Reformatorowi nie podobały się powstania. Być może uważał to za mające szkodliwe konsekwencje dla sprawy Reformacji. Zwrócił się do chłopów i nalegał, aby zawarli pokój. Napisał także do panów:

„Ustanowili dwanaście artykułów, a niektóre z nich są tak sprawiedliwe, że przyniosą wam wstyd przed Bogiem i światem. Ale prawie wszystkie z nich są obmyśone dla ich korzyści i nie są opracowane w najlepszy możliwy sposób. […] Na dłuższą metę nie do zniesienia jest takie opodatkowanie i karanie ludzi”.

W maju 1525 roku ukazało się dzieło Lutra „Przeciw morderczym i rabunkowym bandom chłopskim”, w którym stanął po stronie władz i nawoływał do eksterminacji chłopów w trosce o porządek ustanowiony przez Boga. Konkretnym powodem była masakra w Weinsberg, podczas której chłopi pod wodzą Jäckleina Rohrbacha po szturmie na miasto i zamek Weinsberg zabili głównego komornika, hrabiego Ludwika V z Helfenstein-Wiesensteig i jego zwolenników.

6. Dalsza recepcja

Wydaje się, że podstawowe idee zawarte w żądaniach przetrwały znacznie dłużej niż ich czołowi przedstawiciele i bojownicy. Porównanie z amerykańską Deklaracją Niepodległości z 1776 roku wskazuje na pewne podobieństwa w motywach i wykonaniu tekstu. Podobieństwa można znaleźć także w skutkach rewolucji francuskiej począwszy od 1789 roku. W ciągu następnych trzech stuleci wczesnej epoki nowożytnej chłopi prawie się już nie buntowali. Dopiero Wiosna Ludόw z 1848/49 umożliwiła realizację celów wymienionych w Dwunastu Artykułach z 1525 roku.

7. Miejsce spotkań chłopów w Memmingen


Fasada domu przy Weinmarkt 15. Motyw: Lektura Dwunastu Artykułów buntu chłopskiego

W latach 1462-1478 właścicielem domu był artysta Ivo Strigel. Od 1479 roku należał do cechu kupców. W 1512 roku na drugim piętrze urządzono dużą salę. W 1525 roku miasto Memmingen udostępniło ten dom chłopom z Górnej Szwabii jako miejsce spotkań i to w nim przygotowano Dwanaście Artykułów. Dom znajduje się przy Weinmarkt 15.

Literatura:

1. P. Blickle, Nochmals zur Entstehung der Zwölf Artikel. In: Ders. (Hrsg.): Bauer, Reich, Reformation. (= Festschrift für Günther Franz zum 80. Geburtstag), 1982, 286-308.

2. H. Ruszat-Ewig, Die 12 Bauernartikel. Flugschrift aus dem Jahr 1525. Historischer Verein Memmingen, 2018.

3. P. Blickle, Der Bauernkrieg. Die Revolution des Gemeinen Mannes, 2018, 20ff.

poniedziałek, 10 marca 2025

Wiatrowskaz z Böblingen

„Kiedy w nocy z 7 na 8 października 1943 roku podczas niszczycielskiego bombardowania obrócono w gruz i popiół dużą część starego miasta Böblingen wraz z ewangelickim kościołem miejskim i zamkiem, wiatrowskaz kościoła również leżał w dymiących gruzach.

Został kiedyś stworzony i wzniesiony na wieżę przez szklarza Rebmanna mieszkającego przy Pfarrgasse. Teraz jeden z jego wnuków, odwiedzając miasto od frontu, odzyskał części niegdyś dumnego wiatrowskazu, który świecił złociście nad miastem.

Teraz, po kilkudziesięciu latach wygnania w różnych miejscach, powrócił na miejsce swojej dawnej pracy i jest przypomnieniem jednej z najgorszych katastrof, jakie nawiedziły miasto w jego 750-letniej historii.

Jednocześnie jest symbolem sprzeciwu wobec wojny i przemocy, przypomnieniem o pokoju na świecie.”

Jutta Rebmann

środa, 5 marca 2025

Ursula Weyda

Ursula Weyda była autorką pamfletόw i prześmiewczych ulotek w okresie Reformacji. Urodziła się w 1504 roku w szlacheckiej rodzinie von Zschöpperitz. Ojciec Ursuli, Heinrich, był urzędnikiem książęcym. Po jego śmierci jej matka Appollonia wstąpiła na służbę dworu w Altenburgu, gdzie prawdopodobnie Urszula Weyda odebrała dobre wykształcenie.

Wyszła za mąż za Johanna von Eisenberg, który jako najwyższy lokalny urzędnik wprowadził w 1524 roku Reformację w klasztorze cysterek w Eisenberg. Uwięził proboszcza Fabiana Herelmanna opiekująco się duchowo zakonem i zmusił go do opuszczenia miasta. Cysterki skarżyły się na zasadnicze kroki podejmowane przez Johanna. Ten zagroził im w 1525 roku siłowym przejęciem klasztoru. Mniszki wkrόtce opuściły Altenburg. Dzięki Johannowi Ursula zetknęła się z pismami Marcina Lutra. W 1524 roku jako „urzędniczka z Eisenberg” opublikowała broszurę ”Wyder das unchristlich schreyben un Lesterbuch/ des Apts Simon zu Pegaw und seyner Brüder”, w której zaatakowała opata Simona Blicha z Pegau krytykującego pisma Lutra. W tej broszurze mnich wypowiada się przeciwko celibatowi księży i ​​opowiada się za małżeństwem kapłańskim, używając wyjątkowo wulgarnego języka i wielu cytatów biblijnych. Broszura wywołała gorącą dyskusję i spotkała się z odpowiedzią - anonimowy pisarz atakował wszystkie kobiety, które nie podporządkowały się biblijnemu zakazowi milczenia. Swoją pierwszą ulotkę wydała latem 1524 roku u drukarza z Zwickau Jörga Gastela, z ktόrym prawdopodobnie była w ciąży.

”Wyder das unchristlich schreyben un Lesterbuch/ des Apts Simon zu Pegaw und seyner Brüder”

„Do czytelnika chrześcijańskiego"

Moi czytelnicy, opat z Pegau opublikował księgę bluźnierstw skierowaną przeciwko Chrystusowi i jego apostołom. Nie tylko zapiera się w nim Słowa Bożego i wyznaje, że jest niewierzący, ale także naśmiewa się ze wszystkich, którzy naśladują Chrystusa, nazywając ich odstępcami, krzywoprzysięzcami i uciekinierami, tak jak to uczynili Żydzi, gdy zostali ukarani przez Chrystusa , Jana 8:48, i nie mógł odpowiedzieć. Wtedy powiedzieli: Czy nie jest prawdą, że jesteś Samarytaninem i jesteś opętany przez diabła? Opat w tej księdze bluźnierstw również ma ten sam żydowski sposób bycia. Cała ta gadka to nic innego jak zbiór obelg bez żadnych dowodów. Gdyby nie było na pierwszej stronie nazwiska opata z Pegau, pomyślałabym, że wymyślił to półgłówek, dobry brat piwny albo jakiś inny bezczelny kretyn, którym jest, jakbym przypisał to człowiekowi duchowemu i świętemu, jakim się przechwala. Cóż, on wprowadza na rynek naprawdę szalone rzeczy. Nie ma w nim ani słowa, które miałoby w sobie ducha i prawdę. Mnóstwo bluźnierstw, obelg i kłamstw pod adresem pobożnego Lutra i wszystkich chrześcijan. Ale ta mała książeczka pokazuje wyraźnie, jaka była intencja, która skłoniła go do napisania. Boi się o swój brzuch, wielkiego idola i najdroższego przyjaciela, któremu życzy wszystkiego najlepszego. Aby nie można było mu odebrać honoru, aby musiał cierpieć trudy i zniszczenie. Widzi, że wszyscy stają się wrogo nastawieni do mnichów z powodu niewłaściwych działań, które stale popełniają. Może nadejść czas, gdy niektórzy z książąt również staną się chrześcijanami i położą kres nieczystemu życiu duchowemu w swoich krajach. Chciał ich wyprzedzić i podrapać po rękach, aby swoimi kłamstwami uczynić ich jeszcze bardziej upartymi i zyskać wśród nich dobre imię. Piłat i Herod muszą się zaprzyjaźnić, jeśli ktoś chce zabić Chrystusa. Z tego powodu wypuścił tę małą książeczkę, aby jego idol, brzuch, otrzymał należną mu cześć i nie doznał krzywdy. Potrzebował w tym wielkiej mądrości. Zaprawdę, św. Paweł prorokował o takich ludziach, że w dniach ostatecznych wielu chciwych, nienasyconych i żarłocznych ludzi przyjdzie i napełni świat. A to już trwa około czterech i pół wieku długo wypełniał duchowy i nienasycony tłum. Oczarowali i uwiedli cały świat swoim duchowym fałszywym wyglądem. Nie tylko przez ludzką doktrynę postawili nasze dusze w potrzebie, ale także fałszywie zabrali nasze dobra. A oni wciąż chcą nas przekonać, że nie tylko powinniśmy milczeć w sprawie takich grzechów, rabunków i kradzieży, ale także pomagać, chwalić ich i uważać za słuszne, gdy dopuszczają się takiej niesprawiedliwości. Nie bierzmy w tym udziału grzechy innych ludzi! Och, to jest uczciwa sprawa, która motywuje go do pisania! Dziecko mogłoby zdać sobie sprawę, w co ma wierzyć, że jest ta książeczka, a mianowicie, że jest to fałszywa, kłamliwa, bezczelna i głupia rzecz, wszystko, co można w niej znaleźć. Niech Bóg będzie z nami wszystkimi. Amen.”

Ten atak na Ursulę Weydę zainspirował kobiety do aktywnego zaangażowania się w Reformację. W latach 1523-1534 aż 18 kobiet publikowało ulotki reformacyjne. Ursula von Weyda była pierwszą z nich. Jej pierwsza ulotka nie doczekała się dodruku. Tym bardziej dziwi, że stała się punktem odniesienia w dwόch innych ulotkach. Na żadną inną ulotkę kobiety Reformacji nie odpowiedziano dwukrotnie. Odpowiedzi te pozostały anonimowe. W pierwszej „Przeciwko niechrześcijańskiej książeczce Ursuli von Weyda” podtrzymano argumentację opata z Pegau.

W swoich pismach Ursula cytowała Listy Apostoła Pawła, Ewangelie Mateusza i Jana szczegόlnie często, a tłumaczenie Nowego Testamentu Marcina Lutra nie było jej obce. Ponadto odnosiła Siudo pism prorokόw Starego Testamentu, w tym Joela. Biblia stanowiła dla niej miarę odpowiedzi na trudne pytania dotyczące wiary.

Pierwsze małżeństwo pozostało bezdzietne, a kiedy w 1541 roku zmarł jej mąż Johann, Urszula w tym samym roku wyszła za mąż za urzędnika Franza Pehema. Prowadzenie domostwa obejmowało opiekę nad trojgiem dzieci i pomoc w browarze. W 1558 roku owdowiała po raz drugi. Mimo że Franz zapisał dom swojemu synowi Esaiasowi, Ursula mogła w nim zostać. W 1566 roku oboje zostali wymienieni jako właściciele domu w Altenburgu. W 1574 roku w dokumentach widnieje już tylko Esaias Pehm. W tym czasie Ursula musiała umrzeć.

Literatura:

1. G. Brandt, Ursula Weyda – prolutherische Flugschriftautorin (1524). Soziolinguistische Studien zur Geschichte des Neuhochdeutschen, 1997.

2. D. Kommer, Reformatorische Flugschriften von Frauen. Flugschriftenautorinnen der Reformationszeit und ihre Sicht von Geistlichkeit (Arbeiten zur Theologie- und Kirchengeschichte 40), 2013.

3. St. Oehmig, „Wyder das unchristlich schreyben und Lesterbuch des Apts Simon zu Pegaw und seyner Brüder“. Ursula Weida – eine streitbare verfechterin der Reformation. In: P. Freybe (Hrsg.): Frauen fo(e)rdern Reformation, 2004.

4. D. Kommer, Ursula Weyda, geborene von Zschöpperitz (1504 – nach 1565). In: E.-M. Bachteler, P. Ziegler (Hrsg.): Auf zur Reformation. Selbstbewusst, mutig, fromm – Frauen gestalten Veränderung, 2016, 54-62.

5. ULOTKA