czwartek, 25 kwietnia 2024

Dlaczego tak mało wiemy o kobietach Reformacji?

Dekada Lutra rozpoczęła się 21 września 2008 i zakończyła 31 października 2017, w 500. rocznicę opublikowania swoich tez przez Marcina Lutra. W końcu przez 500 lat mężczyźni – a to przede wszystkim historycy Kościoła – interesowali się niemal wyłącznie mężczyznami Reformacji.

Czy nie było kobiet Reformacji? Pierwsza przyszła mi na myśl Katarzyna von Bora. Jest tak znana jak sam Marcin Luter i przez wieki uważana była za wzór do naśladowania dla żony pastora. Ale w XVI wieku i później było wiele innych kobiet, którym przekonania reformacyjne były bliskie ich sercom.

Świadomość, że kobiety stanowią istotną część Jubileuszu Reformacji, wynika między innymi z teologii feministycznej. Po pierwsze, od lat 70-tych XX wieku badaczki Starego i Nowego Testamentu sprawiły, że kobiety stały się widoczne w Biblii. W najnowszej edycji Biblii Lutra 2017 „słynna” apostołka Junia w Liście do Rzymian (16,7) wreszcie znów jest kobietą. W XIII wieku apostołka Junia została mianowana apostołem Juniasem. Jest to całkowicie niezrozumiałe, gdyż do tej pory Junia była rozumiana jako imię kobiece.

Powiedzenie „za silnym mężczyzną zawsze stoi silna kobieta”, które pochodzi z języka angielskiego i ma wiele odmian, z pewnością odnosi się do Katarzyny von Bora. Poślubienie mnicha, księdza lub profesora teologii w XVI wieku wymagało sporej odwagi i przekonania, że ​​Luter, Melanchton, Bucer i Zwingli mają rację ze swoimi ideami reformacyjnymi. Mniszki z klasztoru Marienthron w Nimbschen niedaleko Grimma przemyciły do ​​klasztoru pisma doktora Lutra. Jedenaście zakonnic, w tym Katarzyna von Bora, uciekło ukryte w krytym wozie należącym do osoby zaopatrującej klasztor we wszelkiego rodzaju produkty (to, że wczołgały się do beczek po śledziach, to tylko legenda). Kupiec przywiózł kobiety do Wittenbergi. Katarzyna miała dobre wykształcenie, posiadała nawet podstawową znajomość łaciny. Nic dziwnego, bo została wysłana do klasztoru, gdy miała pięć lat. Jednak sam Luter nie byłby w stanie przeprowadzić tak wszechstronnego procesu Reformacji, który zasadniczo zmienił Kościół i społeczeństwo. Dzięki Katarzynie Marcin mógł poświęcić się swojej misji, wiedząc, że jego żona go wspiera.

Kobiety w Kościele i poza nim mogą śmiało kształtować swoją wiarę i swoje życie w oparciu o spostrzeżenia Reformacji. Obejmuje to wolność zaufania własnemu myśleniu, zadawania pytań kobietom, wyrażania wątpliwości. Powszechne kapłaństwo ochrzczonych (wiernych) ustanawia tę wolność. Stawia każdego człowieka, mężczyznę i kobietę, przed wyzwaniem kształtowania swojej wiary i życia na własną odpowiedzialność. Każdy sam decyduje w co może wierzyć, myśleć lub robić w oparciu o Słowo Boże, modlitwę i własne myślenie - a nie dlatego, że inni tak narzucają. Społeczność współwyznawców w naturalny sposób odgrywa pewną rolę, zgodnie z tym, czego uczy nas tradycja.

Predella Ołtarza Reformacyjnego (Reformationsaltar) w Wittenberdze

Na początek nowego pojmowania kobiety znajduje się obraz z warsztatu Cranacha. Jest to bez wątpienia najważniejsze dzieło sztuki, które w jasny i szczegółowy sposób przekazuje w obrazach postulaty reformacyjne. Tzw. Ołtarz Reformacyjny (Reformationsaltar, TUTAJ) wzniesiono po śmierci Marcina Lutra w 1547 lub 1548 roku. Ołtarze stały się tak teologiczne, ponieważ reformatorzy z Wittenbergi – wśród nich w szczególności Filip Melanchton – i warsztat Cranacha ściśle współpracowali przy opracowywaniu programu obrazów. Zdjęcie, któremu przyjrzę się bardziej szczegółowo poniżej, znajduje się na predelli ołtarza i w imponujący sposób ukazuje nową rolę, jaką kobiety nagle odegrały w okresie Reformacji.

Kobiety na zdjęciu reprezentują fakt, że pewnie i odważnie interweniowały w wydarzenia Reformacji, opierając się na mocno zakorzenionej pobożności i przyczyniły się do kształtowania zmian z nią związanych. Siedzą, stoją, słuchają bardzo uważnie, nic ich nie rozprasza. Kobieta w pierwszym rzędzie ma pod kontrolą syna w czerwonym płaszczu i nie chce, żeby dziecko ją niepokoiło. Nie wiemy, kim są te kobiety. Istnieją jednak spekulacje: kobieta w pierwszym rzędzie i chłopiec w czerwonym płaszczu mogą być Katarzyną von Bora i jej synem Johannesem Lutrem.

Jedna z kobiet wyróżnia się. Młoda dziewczyna z czarną opaską patrzy prosto w oczy widza. Wydaje się bystra, pewna siebie i wcale nie nieśmiała ani pokorna. Kobiety nie są jednolite, artyści malowali je indywidualnie. Niektóre noszą czepki (zewnętrzny znak zamężnych kobiet), niektóre mają upięte włosy, inny jest także ubiór. Można stwierdzić, że każda kobieta ma swoją osobowość. Nie boją się zabierać dzieci ze sobą na nabożeństwa. Kościołowi jako miejscu świętemu zostaje nagle nadane coś ze sfery profanum. Reformacja przynosi nowe spojrzenie: wiara i życie codzienne są absolutnie z sobą powiązane.

Dotarcie do kobiet Reformacji to trudne zadanie. Powodem tego jest brak źródeł. Większość tego, co o nich wiemy, pochodzi od mężów lub innych mężczyzn, którzy pisali o kobietach lub do kobiet. Do XVI wieku edukacja była przywilejem dostępnym jedynie dla nielicznych chłopców i dziewcząt i zależnym od klasy społecznej. W czasach reformacji czytać umiało zaledwie kilka osób – maksymalnie dziesięć procent populacji. Większość stanowili mężczyźni.  Tylko w klasztorach dziewczęta i kobiety mogły zdobyć wyższe wykształcenie. Głównym żądaniem Reformacji było to, aby ludzie sami czytali Biblię, aby móc wyrobić sobie własne zdanie. Tylko ci, którzy posiadali odpowiednie wykształcenie, mogli zgłębiać ówczesne zagadnienia teologiczne i religijne, studiować pisma Lutra i Biblię, czy też publicznie uczestniczyć w dyskursach reformacyjnych. Przynajmniej w pierwszych dziesięcioleciach reformacji istniały także szkoły dla dziewcząt. Jednak ich liczba ponownie spadała aż do wojny trzydziestoletniej (1618-1648). Niemniej jednak dziewczęta w wielu częściach Niemiec również otrzymywały podstawowe wykształcenie. Przez długi czas odmawiano im jednak dostępu do równego szkolnictwa wyższego. W Wirtembergii król Wilhelm II zatwierdził, że kobiety mogą być również studentkami Uniwersytetu w Tybindze, dopiero 16 maja 1904. Większość ówczesnych kobiet nie umiała ani czytać, ani pisać, ale one również zostały zmuszone do zajęcia stanowiska wobec reformacji. Ponieważ Reformacja, zwłaszcza w jej początkach, nie była ruchem naukowym, ale raczej ruchem masowym, który oferował mężczyznom i kobietom szerokie możliwości uczestnictwa. Dyskusje na temat nowej doktryny toczyły się nie tylko w środowiskach naukowych, ale także publicznie: w rodzinach, wsiach i miastach, na dworach królewskich, w szkołach i klasztorach.

Niemniej jednak w XVI stuleciu wzrastała liczba kobiet, które przede wszystkim chciały czytać Biblię i wyrobić sobie własne zdanie. Na przykład szlachcianka Felicitas von Selmenitz, która miała Biblię z dedykacją Marcina Lutra, pisała glosy na marginesach. Ta Biblia znajduje się w Marienbibliothek w Halle. Argula von Grumbach (ok. 1492-1554) był jednym z najbardziej znanych, odnoszących największe sukcesy i najchętniej czytanych pamfleciarzy tamtych czasów. Znała pisma Lutra, argumentowała w duchu nowego myślenia reformatorskiego i doskonale znała Biblię.

Kobiety pisały także katechizmy, księgi nabożne, hymny i traktaty teologiczne oraz wydawały zbiory modlitw. Elżbieta Cruciger (1500-1535) jest nadal obecna w ewangelickim śpiewniku ze swoją pieśnią „Pan Chrystus, jedyny Syn Boży”. Katarzyna Zell (1497-1562) była wówczas znana z interpretacji Modlitwy Pańskiej, Psalmów oraz zbiorów modlitw i pieśni. Prywatne listy kobiet świadczące o ich zaangażowaniu w Reformację były przez długi czas ignorowane. Zachowało się około 2000 listów od księżnej Elżbiety von Rochlitz (1502-1557). Jej przykład pokazuje, jak szybko zapomniano o jednej z najbardziej wpływowych kobiet swoich czasów. Choć zachowało się wiele jej listów, zostały one opracowane dopiero na początku XX wieku, a ich znaczenie nie zostało nawet rozpoznane. Dopiero teraz wiemy, że listy te należą do najciekawszych źródeł okresu Reformacji. Inne kobiety również pisały regularne listy. Argula von Grumbach, Elżbieta von Braunschweig-Lüneburg i Katarzyna Zell prowadziły ożywioną korespondencję z Marcinem Lutrem. Tutaj omawiano i argumentowano kwestie teologiczne, wymieniano opinie i zachęcano ludzi do wspierania sprawy Reformacji. Ich treść można wywnioskować jedynie z otrzymanych od mężczyzn listów.

Czasami znaczącą rolę we wprowadzaniu Reformacji na swoich terytoriach odgrywały także hrabiny i księżne. Wywarły wpływ na swoich mężów, ojców i synów jako żony, wdowy, matki i córki. Najpierw jednak doszły do własnego stanowiska w kwestiach wiary.

Pod wpływem swojego brata Filipa Wielkodusznego, landgrafa Hesji, księżna Elżbieta von Rochlitz przyjęła naukę luterańską i stała się zagorzałą zwolenniczką Reformacji. W rezultacie wdała się w poważne konflikty na dworze swojego teścia, księcia Jerzego z Saksonii, zaciekłego przeciwnika ruchu reformacyjnego. Z jednej strony otwarcie reprezentowała swoją nową wiarę i była wspierana na różne sposoby przez swoich luterańskich krewnych. Z drugiej strony jako żona przyszłego następcy tronu znajdowała się pod ogromną presją na dworze. Niemniej jednak Elżbieta von Rochlitz uchodziła za wpływową powierniczkę i ważnego sojusznika politycznego zwolenników luterańskich, z którą wiązano nadzieje na wprowadzenie Reformacji także w Albertyńskiej Saksonii. Kiedy jej mąż, książę Johann, zmarł przed ojcem, Elżbieta wycofała się do swej wdowiej siedziby w Rochlitz. Tam wprowadziła Reformację i jako jedyna kobieta została członkinią Związku Schmakaldzkiego.

Kiedy w XVI wieku księża pobierali się, to był skandal. Po ślubie stało się jasne, że zerwali ze swoim starym Kościołem. Ponadto wykształceni ludzie w tamtych czasach nie byli zbytnio zainteresowani małżeństwem jako sposobem na życie. Przyjaciele Melanchtona postrzegali nawet jego małżeństwo jako zagrożenie dla jego pracy naukowej. Swoją drogą: on sam długo nie był przekonany do małżeństwa.

Walpurga Bugenhagen jest jedną z żon teologów pierwszego pokolenia. Wyszła za mąż we wczesnym okresie Reformacji, trzy lata przed Marcinem Lutrem i Katarzyną von Bora. W 1522 roku prawo cesarskie nadal zabraniało małżeństw kapłańskich, ale konkubiny kapłanόw były z pewnością powszechne i to przez długi czas. Ale i one nie miały łatwo: pogardliwie nazywano ich „babami klech”.

Katarzyna Zell nie tolerowała dyskryminacji. W 1524 roku wyszła za mąż za Matthäusa Zella. Na małżeństwo zdecydowało się także sześciu innych księży z diecezji Srasburg. Biskup Strasburga ekskomunikował wszystkich księży. Katarzyna Zell broniła małżeństwa kapłańskiego. Jest to sposób życia oparty na Biblii. Skrytykowała biskupa za to, że nie ścigał innych naruszeń celibatu. Pani domu była tak samo w centrum uwagi opinii publicznej, jak jej mąż. Samo małżeństwo nie było decyzją prywatną, ale było omawiane publicznie, zwłaszcza we wczesnych latach Reformacji.

Strefa wpływów Katarzyny von Bora nie ograniczała się do dzieci, kuchni i kościoła, ale sięgała znacznie dalej. Kierowała gospodarstwem domowym, które czasami liczyło 40 osób. Inne żony reformatorόw żyły w podobny sposób. Wibrandis Rosenblatt i Katarzyna Zell są tego dwoma przykładami. Te kobiety nadały kształt życiu plebanii.

Literatura:

E.-M. Bachteler, P. Ziegler, Auf der Reformation. Selbstbewusst, mutig, fromm – Frauen gestalten Veränderung, 2016, 11-29.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz